Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski kilka tygodni temu dołączyli do prowadzących program Pytanie na śniadanie. Mieli przyciągnąć widzów. Stało się jednak inaczej... Szybko zniechęcili do siebie 150 tysięcy ludzi. Wyniki śniadaniówki TVP2 w ich wykonaniu są bardzo słabe. Niewiele osób chce oglądać Richardson i Zamachowskiego.
>>> Richardson i Zamachowski na festiwalu filmowym! Ależ oni się kochają!
Jak donosi Fakt Monika i Zbigniew rozpoczęli od 453 tysięcy widzów i wygląda na to, że co tydzień ich widownia się zmniejsza. Każdy występ aktora i dziennikarki ogląda od 300 do 340 tysięcy ludzi. To o połowę mniej odcinki z Tomaszem Kammelem i Urszulą Chincz.
Dlaczego nikt nie chce oglądać Zamachowskiego i Richardson?
- Richardson prawie nie zamyka się buzia. Plecie, co jej ślina na język przyniesie. A jej życiowy partner? Dokładnie odwrotnie. Zamachowski może i bryluje na teatralnej scenie, ale w telewizji, w której sam musi sobie napisać rolę, jest kompletnie bezradny. Nie nadążał za tym, co się dzieje w studio, gubi wątki, rozgląda się naokoło wystraszonym wzrokiem, jakby chciał zapytać: "Co ja, do diaska, tutaj robię?!" - napisał Fakt.
Oglądacie Pytanie na śniadanie z Zamachowskim i Richardson?