Nie na warszawskich salonach, nie na eleganckich pokazach mody, ale tu, na Rynku w Krakowie pojawiły się największe gwiazdy naszego show-biznesu. Kogo tam nie było... Królowe polskiej piosenki Irena Santor (76 l.) i Halina Frąckowiak (63 l.). Ubóstwiane aktorki Ewa Błaszczyk (55 l.) i Jolanta Fraszyńska (42 l.). No i ona - sparaliżowana Monika Kuszyńska (30 l.), była wokalistka Varius Manx, która postanowiła, iż nie da się kalectwu i będzie dalej śpiewać. Znakomitych gości można by wymieniać w nieskończoność.
Fundacja Anny Dymnej "Mimo wszystko" wykonała gigantyczną pracę, aby te dni były wyjątkowe. Wielka aktorka od lat poświęca swoje życie, aby pomagać niepełnosprawnym dzieciom. Organizuje im festiwale piosenki, zawody sportowe. I do tego wszystkiego angażuje wielkie gwiazdy.
Irena Santor z fundacją aktorki jest od lat. Najlepiej wie, na czym polega fenomen tych działań.
- Pani Anna Dymna i cała jej fundacja robi rzeczy nadzwyczajne! Sam Festiwal Zaczarowanej Piosenki wymyślony przez panią Annę jest cudowny. To, co ona robi, wymaga nie tylko wsparcia, ale i szacunku - tłumaczy "Super Expressowi" Santor. - Wśród tych, których widziałam w sobotę na krakowskim Rynku, byli bardzo utalentowani ludzie, którzy z powodzeniem mogą występować na estradzie. Bo to nie jest tak, że osoba gorzej chodząca czy słabiej widząca, nie powinna występować. Każdy z nas jest w jakimś stopniu ułomny, niepełnosprawny. A ci, których widziałam w sobotę, naprawdę mogą zrobić karierę - zachwyca się królowa polskiej piosenki.