Kamil Nosel kręci w swoim programie! I wkręca gwiazdy! Udało mu się wkręcić Dodę, Kubę Wojewódzkiego (który chyba żartować z siebie nie potrafi) a teraz przyszedł czas na gwiazdę dużego kalibru - Ninę Terentiew.
Dziennikarz zadzwonił do dyrektor Polsatu i podawał się za obsługę sieci telefonii komórkowej. Nosel namawiał Terentiew do wymyślenia hasła abonenckiego. Na początku Terentiew wybrała słowo Felek. Zaskakujące? To jeszcze nic!
Nosel poprosił Terentiew o to, by wypowiedziane słowo poprzedziła gwizdnięciem, kaszlnięciem, czymkolwiek. Zatem pani Nina wykonała imponujące gwizdnięcie i powiedziała "do widzenia".
- To właśnie jest pani hasło! - ucieszył się Nosel - Została pani wkręcona!
Na informację o tym, że były to żarty Terentiew zareagowała śmiechem! To się nazywa dystans do siebie.