Kiedy trafił do szpitala po wypadku w 2019 roku, prosił lekarzy, aby amputowali mu nogę w taki sposób, by mógł dalej biegać. Sylwester Wilk nie potrzebuje żadnych tytułów – jego życie i postawa są najlepszym dowodem na to, że to prawdziwy Ninja Warrior. - Niecałe 2 miesiące po wypadku, w którym straciłem nogę, zacząłem prowadzić treningi polegające na pokonywaniu przeszkód - wspomina. - W trenowaniu nie przeszkadzały mi nawet śruby, które chwilowo miałem w łokciu. I tak zostało do dziś. Za każdym razem, kiedy prowadzę treningi, obiecuję sobie, że tylko pokażę moim uczniom, jak przez nie przejść. Kończy się jednak na tym, że biorę aktywny udział w treningu razem z nimi. Kiedy dziecko widzi plac zabaw, chce się na nim bawić. Jak widzę przeszkody, muszę przez nie przejść.
Zobacz także: Sylwester Wilk: Kim jest uczestnik Tańca z Gwiazdami i Ninja Warrior?
Wilk wraca na tor w "Ninja Warrior"
Teraz Wilk wraca na tor, na którym rok temu próbował swoich sił. Z czterech protez wybrał tę, która powinna być najlepsza. Bardziej niż pokonanie toru interesuje go sam udział w show. - Wiem, że dla osób niepełnosprawnych moje życie może być przykładem - wyjaśnia. - Pozwala inaczej spojrzeć na siebie i swoje problemy. Jeśli tym, co robię, mogę komuś dodać pozytywnej energii – to będę nadal działał w taki sposób.
Sylwester opuszcza "Taniec z Gwiazdami"
Nagrania do programu "Ninja Warrior" były realizowane jeszcze przed rezygnacją Sylwestra z "Tańca z Gwiazdami". Przypomnijmy, sportowiec musiał zrezygnować z tanecznego show z powodu kontuzji. Po tym jak trafił do szpitala w poważnym stanie, lekarz zalecił mu miesiąc bez protezy za nodze. Jednak zanim seria niefortunnych zdarzeń przytrafiła się Sylwestrowi, mógł wziąć udział w "Ninja Warrior". O tym, jak mu poszło dowiemy się we wtorek 15 września o 20:05 w Polsacie!