Młody artysta właśnie wypuścił numer, pt. „Czarne sny” i mimo że utwór jak na rapera przystało wieje pesymizmem, to okoliczności jego powstania mają optymistyczny wydźwięk.
- Choć sam numer „Czarne sny” jest raczej smutny i melancholijny, to historia jego powstania jest pozytywnie zakręcona. Moi bliscy sprawili mi prezent urodzinowy w postaci niespodziewanej wizyty w Nobocoto Studio. Miałem tak naprawdę kilka godzin na wybór podkładu, napisanie tekstu i nagranie wokalu – opowiada Karol Nogalski.
Wokalista swoje zamiłowanie do muzyki zawdzięcza siostrze i zmarłemu tacie.
- Miłością do muzyki zarazili mnie tata i siostra. Tata zawsze grał na gitarze, a siostra śpiewała. Każdy mój sukces zawdzięczam im. Wiem, że tata patrzy na mnie z góry i mnie wspiera. Ostatnio stwierdziłem, że najwyższa pora zacząć robić to co najbardziej kocham, czyli zacząć nagrywać muzykę. Wierzę, że poprzez ciężką i konsekwentną pracę osiągnę wszystkie cele, oraz spełnię swoje marzenia – dodaje Nogal.