Żona Dariusza Kosieca jest natomiast położną po Warszawskim Uniwersytecie Medycznym i pracuje w szpitalu w Inowrocławiu. Zakochani ślub wzięli w Sikorowie, a potem bawili się na weselu w obiekcie "Jaśminowy Gaj". Wśród gości była m.in. mama Anny Przybylskiej, Krystyna Przybylska. Darek i Jola na pierwszy taniec wybrali piosenkę "Zabiorę Cię właśnie tam". Po wszystkim, Kosiec musiał wrócił do swoich obowiązków zawodowych. 61-latek pracuje jako kierowca autobusów w Lillestrøm. Niedługo może już przejść na wcześniejszą emeryturę, która przysługuje osobom, które skończyły 62 lata. By mieć większe świadczenia powinien jednak pracować go 65. roku życia.
- W Norwegii przysługuje mi wcześniejsza emerytura już w wieku 62 lat z racji wykonywanego zawodu, jakim jest kierowca autobusów. Nie ukrywam, że wolałbym pracować do 65 roku życia, ponieważ wtedy otrzymam wyższą emeryturę - powiedział "Faktowi" były uczestnik "Sanatorium miłości".
Według wyliczeń, Dariusz Kosiec może liczyć na emeryturę w wysokości 157 171 norweskich koron rocznie (63 822 zł). Przeliczając na polską walutę jest to ok. 5300 złotych brutto miesięcznie. Przeciętny emeryt w Polsce może liczyć natomiast na emeryturę poniżej 3,5 tys. złotych.