Katarzyna Nosowska była drugim gościem nowej odsłony show Kuby Wojewódzkiego. Okazało się, że piosenkarka i dziennikarz znają się już 30 lat! Nosowska przyszła do Kuby w rękawiczkach i maseczce, którą później zdjęła. Zapytana przez Wojewódzkiego o to, czy boi się koronawirusa, zdecydowanie odpowiedziała, że nie! Rozmowa szybko rozwinęła się w rozważanie o śmierci i poczuciu końca. Nosowska wyznała, że jest pogodzona z tym, że kiedyś musi nadejść jej czas. Obecna sytuacja nie budzi w niej lęku: - Akceptuję, że jeżeli umrę w tych męczarniach, to taki jest mój los. Ludzie muszą się w końcu oswoić z tą myślą i ta sytuacja jest idealna. Kuba nazwał wokalistkę dystrybutorką czarnych myśli. Dziennikarz przyznał, że sam jest daleki od tego tematu. Porównał swoje życie do jazdy samochodem: - Nie chodzi o luksus tego samochodu, ale o jego spoistość z naszymi marzeniami. Nie patrzę na to, gdzie jadę, interesuję mnie hedonizm i fajerwerki jazdy. A ty od 50 lat zastanawiasz się, kiedy dojedziesz do zajezdni. Katarzyna Nosowska wyjaśniła, że nie chodzi o to, aby czekać na śmierć, ale żeby zrozumieć, że ona nadejdzie. Zostawiła Kubę i widzów z przesłaniem: - Śmierć nie jest końcem życia. Jest tylko przeciwieństwem narodzin.
Wojewódzki ocenzurował program. Chodzi o pornografię
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj