Grał już m.in. księdza i gangstera, jednak większości nadal kojarzy się z przystojnym, eleganckim prawnikiem Piotrem Korzeckim z "Magdy M.". Paweł Małaszyński robi wiele (jeśli nie wszystko), żeby zerwać z tym "grzecznym" wizerunkiem.
Ostatnio aktor nie może rozstać się z zarostem. Na rozdaniu Telekamer wyglądał, jakby był w trakcie kręcenia zdjęć do nowej wersji "Robinsona Crusoe".
Jednak zmiany nie dotyczą tylko wyglądu. Małaszyński przyjmuje coraz odważniejsze propozycje aktorskie. Aktor zdecydował się zagrać geja. W tej roli można go oglądać w sztuce "Berek, czyli Upiór w moherze" w warszawskim Teatrze Kwadrat, która powstała na podstawie powieści "Berek" Marcina Szczygielskiego (tego od Tomasza Raczka). Przy okazji można też zobaczyć nową brodę Małaszyńskiego.
Musimy przyznać, że taki "niegrzeczny" wizerunek Małaszyńskiego bardziej nam odpowiada. Ciekawe, co jeszcze aktor zmieni w swoim wyglądzie, aby zerwać z opinią amanta...