Po intensywnym sezonie koncertowym członkowie zespołu MIG oraz ich kilka osób z ich rodziny wybrali się na zasłużony urlop, który spędzili na Teneryfie. Muzycy w końcu znaleźli chwilę na odpoczynek, by zebrać siły przed zbliżającą się trasą koncertową po Stanach Zjednoczonych. Dorota odpoczywała w towarzystwie swojego narzeczonego, Marka Pstrągowskiego.
- Na Teneryfie było cudownie. Odpoczęliśmy, zarówno fizycznie, jak i psychicznie - mówi w rozmowie z SE.PL Dorota Gwiazdowska, która wyznała nam również, iż jej serce podczas pobytu na wyspie skradły delfiny i orki, które podziwiała w Loro Parku, czyli prywatnym ogrodzie zoologiczno-botanicznym położonym w Puerto de la Cruz na Teneryfie. - W Loro Park podziwiałam niesamowity pokaz delfinów. One były przecudne. Coś niesamowitego. Można się zakochać - zachwyca się Dorota. - Urzekły mnie również wspaniałe orki - dodaje.
Choć do tego wyjazdu mogło nie dojść, bo pani z biura podróży „zapomniała" zabukować 11 biletów, to wszystko skończyło się pomyślnie, a Gwiazdowscy są zadowoleni z wyjazdu. W ostatniej chwili udało się wykupić wakacje w innym biurze podróży, ale niestety okazało się, że nie ma szans, by wszyscy zostali zakwaterowani w jednym hotelu. Mieszkali więc w dwóch różnych, ale to nie zburzyło świetnej atmosfery i nie popsuło im pobytu. Artyści spędzili kilka dni w przepięknej scenerii. - Ocean i Wulkan Teide - taki nieziemski widoczek mieliśmy prosto z hotelu. Zamiast wylegiwać się na plaży, choć i to miało miejsce, postawiliśmy na zwiedzanie - wspomina piękna saksofonistka.
- Z pewnością jeszcze kiedyś wrócę na Teneryfę - dodaje Dorota.
Być może ten wyjazd zainspiruje twórców takich hitów jak „Ona jedyna", „Nie ma mocnych na Mariolę", czy „Wymarzona" do napisania kolejnych utworów.