"Starzeć się trzeba z godnością" - mawiają niektóre gwiazdy Hollywood. I trudno się temu dziwić, bo niby jak mieliby wyglądać Clint Eastwood (83 l.) czy Tommy Lee Jones (67 l.) z twarzami wiecznych 40-latków? Mimo iż wiek odbił się na ich wyglądzie, ciągle są kochani przez fanów kina.
Najwyraźniej ten trend zawitał i do Polski. Widać to po twarzach znanych prezenterów telewizyjnych - Krzysztofa Ibisza, Tomasza Kammela i Huberta Urbańskiego. Kiedyś panowie robili wszystko, aby ich lic nie szpeciła ani jedna zmarszczka.
- Widać, że Ibisz miał wypełnioną dolinę łez i bruzdy nosowo-wargowe toksyną botulinową (botoksem). W pewnym momencie delikatnie przesadził z wielkością ust, jednak mimo wszystko wyglądał rewelacyjnie jak na swoje lata. Kammel usunął zmarszczki na czole i wokół oczu, a Urbański... Nie odbiega od reszty prezenterów - tłumaczy nam Piotr Kaszubski z warszawskiej kliniki medycyny estetycznej Estinity.
Teraz jednak widać zmiany. Wszyscy panowie wyraźnie się postarzeli. Ich twarze nie są już tak gładziutkie i napięte jak jeszcze niedawno. Teraz nabrały naturalnych dojrzałych męskich rysów.
- Wszyscy panowie na pewno dbają o siebie i stan swojej skóry, jednak teraz robią to już w sposób bardziej świadomy, naturalny - Kaszubski chwali nowe wcielenia znanych prezenterów.