Hamilton wie co robi. Jego najnowszy zakup to też interes z władzami archipelagu u wybrzeży Ameryki Południowej. Jej premier, Tillman Thomas, w ramach umowy na promowanie państwa Grenady, dał mu wartą 10 milionów funtów ziemię. Promocja państewka, które formalnie podlega Wielkiej Brytanii, ma trwać cztery lata.
Zanim umowa została podpisana przez obie strony, musieli sprawdzić ją prawnicy. Istniało bowiem podejrzenie, że Hamilton będzie musiał zapłacić ogromny podatek za kupienie Grand Beach. Na szczęście okazało się, że nie jest to konieczne. Prawnicy stwierdzili, że "interes" jest legalny i teraz gwiazdor Formuły 1 może już promować Grenadę. Na jednej z jej wysp mieszka dziadek Lewisa.
Zastanawiamy się tylko, jak często Hamilton będzie bywał w Grand Beach i czy zabierze tam swoją obecną dziewczynę, piosenkarkę Nicole Scherzinger (30 l.).