Gwiazdor kina nie przypominał już bożyszcza kobiet i filmowego amanta. Na jego twarzy malowało się zmęczenie, a wzrok wszystkich przykuwały ogromne strupy i siniaki na czole. W kuluarach mówiono, że Andrzej nie zmył jeszcze charakteryzacji z ostatniego planu zdjęciowego...
Patrz: Andrzej CHYRA W FORMIE! Poznał ją w sklepie, a potem... CHYRAŁ ją po stopach