Wszyscy ci, którzy jeszcze nie zobaczyli "Nowego oblicza Greya", a już w skrytości serca liczą na jakąś filmową kontynuację przygód Christiana i Anastazji, będą zasmuceni tą informacją. I nie chodzi tu o oczywisty fakt, dotyczący tego, że książkowe "Pięćdziesiąt twarzy Greya" to trylogia. Aktor Jamie Dornan już teraz zapowiedział, że nie już zamiaru wcielać się w postać Christiana Greya. Spytany o to, czy to już koniec jego przygody z Fifty Shades, odparł:
- Tak, tak myślę, nie ma już więcej książek. Zrobiliśmy trzy… Chyba, że Erica napisze więcej… Wiem, że robię się na to za stary - wyznał gorzko aktor.
Do tego Jamie Dornan dodał, że przez długi czas nie przepadał za swoją rolą
- Myślę, że teraz lubię go bardziej niż przy pierwszym filmie. Myślę, że przeszedł na swój sposób dużą przemianę… Myślę, że jest lepszą wersją siebie. Spotkały go okropne rzeczy. Wydaje mi się, że w trzeciej części jest bardziej do przyjęcia - stwierdził w jednym z ostatnich wywiadów.
Przy okazji premiery drugiej części trylogi pojawiły się również doniesienia, mówiące o tym, że Jamie nie przepadał również za Dakotą Johnson, z którą musiał odgrywać namiętne sceny seksu. Na razie faktycznie nie zanosi się na wydanie nowej książki E. L. James, więc aktor może odetchnąć z ulgą.
Premiera "Nowego oblicza Greya" w polskich kinach została zapowiedziana na 9 lutego 2018 roku.