Biografia Kulczyka
W 2011 roku Piotr Nisztor, pracujący wówczas dla Rzeczpospolitej, pisał biografię Jana Kulczyka, najbogatszego Polaka.
- W sierpniu 2011 byłem na urlopie w Egipcie. Kontaktu z mną szukał Jan Piński. Spotkaliśmy się zaraz po moim powrocie. Piński nagabywał mnie, żebym sprzedał prawa autorskie do książki. Zaproponował 300 tysięcy złotych. Odmówiłem. Wtedy Piński zaproponował, że "Długi" chce się ze mną spotkać i on takie spotkanie z "Długim" [Romanem Giertychem - przyp. red.] zaaranżuje - relacjonował Nisztor. Przypomnijmy, że obecnie Piński jest naczelnym "Uważam Rze".
Rozmowa nagrywana
Nisztor nagrał rozmowę, która miała miejsce 18 sierpnia 2011 roku. Dlaczego?
- Postanowiłem zarejestrować spotkanie. Dlaczego? Ponieważ propozycja złożona przez Pińskiego była podejrzana. Spodziewałem się, że w trakcie spotkania padną kolejne podejrzane propozycje. Nie myliłem się - powiedział Nisztor.
Zobacz: Są KOMPROMITUJĄCE TAŚMY na Giertycha! Przy wódce kpił z gejów i Smoleńska
Wtedy Giertych miał powiedzieć, że Kulczyk nie chce tej biografii i jest w stanie zapłacić wiele by się nie ukazała.
- Spółka kupuje anonimowo. Oczywiście przez mojego człowieka. Mojego nazwiska nie będzie. Kupuje, płaci podatki, wszystko. Za robotę masz zapłacone pięć razy tyle, co dostaniesz w najlepszym wariancie mega bestsellerów. I zabieramy się za następnego gościa, tak? Bo dla mnie to jest biznes. Ja na tym zarobię. Nie ukrywam (…). W tej chwili modus operandi, że se bierzemy następnego gościa, tak? - miał tak przedstawić swoje warunki Giertych. Dodał, że Nisztor dostanie 400 tysięcy i 10 procent tego, co da Kulczyk. To nie był koniec.
- Bo możemy taki " way of life" zrobić. Ty będziesz pisał. A ja będę, słuchaj, sprzedawał to. Dawał ci support prawny - miał powiedzieć Giertych.
- Bierzemy sobie następnego [miliardera – red.]. Bezpieczeństwo całej operacji. Bierzemy to jak przez śluzę - miał powiedzieć Giertych. W tym kontekście padło nazwisko Zygmunta Solorza. Giertych spytał, czy „nie możemy napisać książki o Sołowowie [Michale – red.]?
Była też mowa o Leszku Czarneckim.
- O Czarneckim [Leszku – red.] można napisać trzecią książkę (…) No to słuchaj. Ja mam kogoś, kto do nich pójdzie. Rzucisz im pytania? Czy już rzuciłeś? (…) Zadasz mu [Sołowowowi – red.] pytanie, czy 1982 roku przewoził pan biżuterię w odbycie? Delikatnie. Dziewięć takich pytań - miał dalej mówić Giertych tym razem o Czarneckim.
Zrobimy "firmę"?
Według zapisu taśm, Giertych zaproponował założenie "firmy":
- Masz materiał na następną książkę, to możemy zrobić firmę, tak? Ja daję opiekę prawną. Wszystko załatwię tak, żeby było koszerne. Ty zbierasz materiały, ty piszesz, zadajesz pytania - powiedział Giertych.
Dlaczego Nisztor ujawnił taśmy dopiero teraz?
Dlaczego Nisztor wyjawił taśmy dopiero po trzech latach? – Zdecydowałem się je ujawnić teraz, bo jestem zajadle atakowany. Posądza się mnie, że sprzedałem książkę o Kulczyku, co jest kłamstwem – tłumaczył Nisztor.
Czytaj więcej: Afera taśmowa. Giertych: Nisztor jest elementem grupy przestępczej! Nisztor: To absurdalne
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail