– Czuję się swobodnie w tym, co mam na sobie. Nie mam żadnych kompleksów. Uwielbiam kobiety, wiec nie mam problemów ani ukrytych ciągów i pociągów. Dobrze się bawię, grając w takim kostiumie. To nie lada wyzwanie – mówi nam Zelt i dodaje: – Kiedyś w „Klatce wariatek” z Kasią Skrzynecką też grałem w damskim przebraniu. Kasia mówiła wtedy, że mam lepsze nogi od niej. Ale nie mam lepszych nóg niż Skrzynka. Kasia ma piękne nogi, tylko chciała mi dosłodzić.
Aktor żartuje ze swojej postaci, porównując się do koleżanek z show-biznesu.
– Wyglądam jak skrzyżowanie Ewy Minge z Magdą Gessler. Moja partnerka, jak zobaczyła zdjęcia z prób, to zaniemówiła – śmieje się Zelt.