Atmosfera ostatnich tygodni pokazywała, że Doda planuje zaliczyć bardzo mocny powrót i poza wypuszczeniem singli wzięła się za wojowanie z Mają Sablewską (30 l.), czyli swoją byłą agentką, a obecnie menadżerką Górniak.
Sablewska w kontekście tych wydarzeń doradziła Edycie, aby ta przełożyła termin swojej powrotnej płyty na wiosnę przyszłego roku. Pozwoli to uniknąć bezpośredniej rywalizacji z Dodą.
- Ona nie chce, by Edzia była zamieszana w to całe szambo i by Doda się promowała kosztem Edyty. Dlatego poważnie myśli o zmianie daty wydania płyty Edzi, może nawet na wiosnę - poinformowała magazyn "Takie jest życie" osoba z otoczenia Mai.
Wygląda więc na to, że fani muszą uzbroić się w cierpliwość.
Czy waszym zdaniem Edyta Górniak boi się rywalizacji z Dodą, czy też powody podane przez Sablewską są prawdziwe?