Artystka chodzi z głową w chmurach. Ostatnio tak spieszyła się na spotkanie w centrum stolicy, że nie zauważyła, iż na przejście dla pieszych weszła na czerwonym świetle. W jednej z restauracji czekał na nią tajemniczy mężczyzna.
Roztargniona Olga Bończyk wkroczyła na pasy na czerwonym świetle
Olga Bończyk miała szczęście, że w momencie, kiedy złamała przepisy, nie jechał żaden samochód, bo jej nieostrożność mogłaby się skończyć potrąceniem i uszczerbkiem na zdrowiu, a przecież gwiazda musi wykazywać się ponadprzeciętną sprawnością w polsatowskim show. Gdyby gwiazda trafiła na patrol Straży Miejskiej w pobliżu, mogłaby otrzymać mandat w wysokości co najmniej 200 zł. Dodatkowo rozmowa telefoniczna podczas przemierzania jezdni również traktowana jest jako wykroczenie i grozi za to 300 zł kary.
Olga Bończyk przyjaźni się z byłym mężem!
Piękna artystka mówi, że wiele osób nie wierzy, że po rozwodzie nadal można się przyjaźnić z dawną miłością. - Niektórzy nie dowierzają, że my się spotykamy na kawę, na rozmowę, czy na zwyczajny spacer w parku… Za chwilę zaczynamy wspólnie spektakl. Jacek będzie reżyserował, ja będę aktorką. W naszym przypadku potwierdza się powiedzenie: „Nie ważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy” – uśmiecha się Olga. Niepowodzeniem zakończyło się również jej kolejne małżeństwo z dziennikarzem radiowym Tomasz Gorazdowskim, które trwało zaledwie dwa lata. Teraz gwiazda jest singielką i zapewnia, że ten stan jej służy.
Olga Bończyk o swoich relacjach z mężczyznami
Swego czasu Olga Bończyk w rozmowie z "Twoim Imperium" podzieliła się refleksją na temat swoich nieudanych związków. - W przypadku pierwszego i drugiego męża musiałam uznać swoją porażkę. Potem gdy znów próbowałam ułożyć sobie życie, za każdym razem wydawało mi się, że znalazłam mężczyznę, z którym się zestarzeję. Jednak życie znów weryfikowało moje nadzieje. Miłość kończyła się, ale zamieniała w dobrą znajomość - wyznała gwiazda.