O romansach księcia Filipa plotkowali wszyscy. Elżbieta II odpłaciła mu tym samym?

2025-04-21 5:20

Angielska rodzina królewska budzi ogromne zainteresowanie. Szczególnie gorącym tematem są królewskie romanse. Sporo na sumieniu miał pod tym względem książę Filip. Mało kto wie, że o romans podejrzewano również samą Elżbietę II. Mówiono nawet, że przystojny "Porchie" był ojcem jednego z jej dzieci.

Książę Filip notorycznie zdradzał żonę. Elżbieta sama nie była niewinna?

Never complain, never explain (pol. nigdy nie narzekaj, nigdy nie wyjaśniaj) - tą zasadą od dekad kieruje się rodzina królewska. Nie przeszkadza to innym plotkować, spekulować, a nawet tworzyć seriale o życiu royalsów. Dodatkowo aura tajemnicy i niedostępności, która otacza Windsorów sprawia, że zainteresowanie ich życiem tylko wzrasta.

A mało co tak rozpala wyobraźnię, jak królewskie romanse. W ostatnich dekadach najgłośniej było o zakazanym uczuciu księcia, a obecnie Karola i Camilli Parker Bowles. Cały świat współczuł jego żonie, uwielbianej księżnej Dianie, gdy kolejne szczegóły ich romansu wychodziły na jaw. Rozwój plotkarskiej prasy oraz przełamanie tabu milczenia związanego z rodziną królewską sprawiły, że o tym trójkącie miłosnym mówili wszyscy. Według wielu niezdrowe wręcz zainteresowanie tą sprawą przyczyniło się do tragicznej śmierci "królowej ludzkich serc".

Sporo na sumieniu miał również ojciec Karola, Filip. Zmarły w 2021 roku książę przez ponad siedemdziesiąt lat trwał u boku królowej Elżbiety II. Ich związek przeszedł w tym czasie wiele prób, głównie przez wybryki Filipa. Przyszła monarchini zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. Miała zaledwie 13 lat, gdy spotkali się po raz pierwszy. Wtedy zdecydowała, że przystojny nastolatek zostanie jej mężem. Do tego pomysłu musiała przekonać rodziców. Starszy o pięć lat Filip był jej dalekim kuzynem. Ostatecznie wzięli ślub w listopadzie 1947 roku. 

Książę Edynburga był niezwykle rozrywkowym i aktywnym towarzysko człowiekiem. Swoich nawyków nie zmienił nawet po wstąpieniu młodej królowej na tron. Nie był fanem dworskiej etykiety i nie mógł odnaleźć się w roli "męża swojej żony", który jest cały czas jest w jej cieniu. Gdy królowa oddawała się pracy, Filip rzucał się w wir zabaw. Był bardzo przystojny i podobał się kobietom. Ten nie wzbraniał się przed ich zalotami. Wręcz przeciwnie. Przyjaciel księcia i towarzysz jego zabaw, Larry Adler, powiedział kiedyś do niego: "Masz szczęście, że twój rozporek nie potrafi mówić".

Zobacz również: Miała być wnuczką służącej, wychowano ją w złotej klatce. Tak wyglądało dzieciństwo Elżbiety II

Wspólne przejażdżki i pasja. Elżbieta II miała słabość do... koniuszy

O tym, że książę nie jest wierny królowej wiedzieli wszyscy, również ona sama. Filip bez żadnego wstydu pozostawiał ją samą wieczorami i wychodził do popularnych londyńskich klubów, gdzie bawił się w otoczeniu przyjaciół i półnagich kobiet. Elżbieta II nie dawała po sobie tego poznać, ale bardzo przeżywała zdrady męża. Para szukała nawet pomocy u terapeutów. O rozwodzie nie było jednak mowy. W rodzinie królewskiej było to nie do pomyślenia, a Elżbieta mimo wszystkich przewinień męża nadal go kochała. Był nie tylko jej mężem, ale przede wszystkim przyjacielem. Łączyła go z nią nić porozumienia i tylko on tak naprawdę rozumiał z czym się zmaga.

Podobno nie tylko Filip miał mieć problem z dochowaniem wierności. Jako wielka miłośniczka koni, Elżbieta miała mieć również słabość do królewskich koniuszy. Plotkowano, że szczególnie bliska relacja połączyła ją z Patrickiem Plunketem, który rozpoczął służbę w pałacu w 1948 roku jeszcze jako adiutant króla Jerzego VI. Z czasem stał się doradcą i powiernikiem królowej. To on miał sprawić, że monarchini pozwalała sobie na trochę "luzu". Przez wiele lat regularnie udawali się razem na konne przejażdżki. Ich zażyłość sprawiła, że na dworze zaczęły pojawiać się plotki o ich domniemanym romansie. Nie wiadomo, czy było w nich ziarno prawdy. 

Plunket z pewnością był osobą bardzo ważną w życiu Elżbiety. Przyjaźnili się aż do jego śmierci w 1975 roku. Na życzenie królowej został pochowany na prywatnym cmentarzu rodziny królewskiej, Royal Burial Ground w Frogmore w pobliżu zamku Windsor. Jest jedyną osobą nie spokrewnioną z rodziną królewską przez krew lub małżeństwo, która dostąpiła tego zaszczytu.

96-letnia Elżbieta II była najdłużej panującą monarchinią w historii

Uwielbiał ją od samego początku. Była między nimi szczególna więź. Był jedyną osobą ze służby, która mogła rozmawiać z nią jak równy z równym. Otwartość i szczerość, które ich łączyły, bazowały na szacunku, przyjaźni i wielu podtekstach - stwierdziła w rozmowie z "The Sun" kuzynka barona.

Zobacz również: Wyciekła treść listu księżnej Kate i księcia Williama. "Moje serce jest z tobą"

Przystojny "Porchie" był ojcem syna Elżbiety II?

Jednak to o innym mężczyźnie mówiono, że był ojcem jednego z synów królowej, Andrzej. W latach 60. miała potajemnie spotykać się z lordem Harrym Porchesterem. Starszy o dwa lara Henry George Reginald Molyneux Herbert był jej przyjacielem z dzieciństwa. Przystojny arystokrata jako jeden z nielicznych mógł sobie na to pozwolić, by nazywać ją "Lilibet". On przez nią nazywany był "Porchie". Z panieńskich czasów Elżbiety często pojawiali się razem na oficjalnych wydarzeniach. Był świetną partią dla młodej księżniczki, ale jej serce należało do Filipa.

Podobnie jak z Plunketem, łączyła Lilibet i Porchiego łączyła też miłość do koni. Spędzali godziny na rozmowach o hodowli tych majestatycznych zwierząt. W 1969 roku został mianowany menedżerem wyścigowym koni królowej. Funkcję tę pełnił do aż do śmierci w 2001 roku.

Lord często towarzyszył królowej w podróżach, co tylko podsycało wyobraźnię fanów królewskich skandali. Podobno pod koniec lat 50. również książę Filip zaczął przyglądać się ich relacji. Gdy w lutym 1960 roku na świat przyszedł drugi syn Elżbiety, wiele osób próbowało dopatrzyć się podobieństwa między malutkim księciem a przyjacielem królowej.

Sami zainteresowani oczywiście w żaden sposób nie odnieśli się do plotek. W 1957 roku Porchester poślubił Jean Margaret Wallop. Elżbieta została matką chrzestną ich najstarszego syna. Po śmierci lorda panie pozostały ze sobą w przyjaznych relacjach. Chrześniak królowej wspominał, że razem z jego ojcem bardzo wiele przeżyli. Wspólne doświadczenia tylko umocniły ich przyjaźń.

To była bardzo równa przyjaźń, obejmująca wiele zainteresowań. Byli z tego samego pokolenia. Przeszli przez wojnę. Łączyła ich wielka miłość do krajobrazu i dzikiej przyrody, a także koni. On i królowa mieli podobną pasję do każdego aspektu i szczegółu hodowli koni - mówił George Herbert.

Zobacz również: Tak książę William świętował urodziny. Nagranie jest hitem sieci!

Super Express Google News
QUIZ. Zupełnie nowy quiz o brytyjskiej rodzinie królewskiej! Jesteś specem od księżnej Kate, Meghan i króla Karola?
Pytanie 1 z 10
Kto w tym roku przestał pojawiać się publicznie i wywołał falę teorii spiskowych?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki