Marcin Miller z Boysów nie żyje - takie plotki pojawiły się wczoraj w internecie. Sieć szybko obiegły nagłówki, mówiące o tym, że lider kultowej grupy disco polo zginął w wypadku samochodowym.
Na szczęście wiadomość ta nie jest prawdziwa. Menadżer grupy szybko skomentował te doniesienia. "Marcin, jak to usłyszał, miał co prawda lekki uśmieszek, ale tak niebywale bezczelna i ponura plotka to kompletnie nietrafiony żart. Można się śmiać z polityków, ale z tego… Porozumieliśmy się z naszym prawnikiem, zobaczymy co dalej" - powiedział serwisowi Plotek.pl
Marcin Miller zamieścił na Facebooku film, w którym odniósł się do plotek o swojej śmierci i zapewnił, że ma jeszcze dużo planów na przyszłość.