Penélope Cruz (46 l.) - 3 gwiazdki
Ależ ta Penélope piękna! I jak pięknie się ubrała! Śledząc w telewizji relację z czerwonego dywanu, już wiedziałem, że to będzie jedna z najpiękniejszych kreacji wieczoru, i nie pomyliłem się! Hiszpańska aktorka przyćmiła inne gwiazdy sukienką od Chanel, która jest kwintesencją ponadczasowej elegancji. Perfekcyjny makijaż i gładkie włosy dopełniły całość, dodały uroku i sprawiły, że Penélope w ogóle nie wyglądała na swoje 45 lat! Światowe media również okrzyknęły jej stylizację najlepszą tego wieczoru. One też się znają ;-)
Scarlett Johansson (36 l.) - 3 gwiazdki
Mimo nominacji w dwóch aktorskich kategoriach wyszła z gali bez Oscara. Szkoda! Za to spokojnie mogłaby zgarnąć nagrodę dla najlepiej ubranej gwiazdy – zachwyciła zarówno na gali, jak i na imprezie Vanity Fair, która odbywa się zaraz po rozdaniu nagród. Scarlett wybrała bardzo kobiecą, podkreślającą jej smukłą talię suknię z trenem od Oscara de la Renty. Prześwitujące przez kreację tatuaże tylko dodawały seksapilu.
Renée Zellweger (51 l.) - 2,5 gwiazdki
Triumfowała w najważniejszej kategorii wieczoru – odebrała statuetkę za najlepszą rolę kobiecą, co było do przewidzenia i co na pewno przeczuwała też sama Renia. Wybrała więc pięknie skrojoną, prostą suknię od Armaniego. Można by pomyśleć, że wyglądała aż zbyt skromnie, ale jedno jest pewne – tej klasycznej kreacji Renée nie powstydzi się ani za pięć, ani za dziesięć lat. Przyczepiłbym się tylko do rękawa sukni, który wydawał się być zbyt sztywny – momentami aktorka wyglądała, jakby miała rękę w gipsie.
Billie Eilish (18 l.) - 2 gwiazdki
Zaledwie 18-letnia, ale największa obecnie gwiazda muzyki pop na świecie. Nastolatki ją kochają. Jak wyglądała na Oscarach? Można by polemizować, czy to na pewno udana stylizacja. Billie słynie z workowatych strojów, nieco zaburzających sylwetkę, a na pewno ją ukrywających. I tu dostrzegam wielki plus – w końcu serca dzieci i nastolatków podbija amerykańska gwiazda, która nie musi na siłę eksponować swojego nagiego ciała, by zachwycać. Takich wzorców nam trzeba.
Salma Hayek (54 l.) - 0,5 gwiazdki
Oj, Salma, Salma… Nawet gdybym bardzo chciał, nie umiałbym wybronić tej kreacji. Ja rozumiem, że przystrojenie tak obfitego biustu bywa problemem, ale nie jest to niemożliwe! Teoretycznie wszystko tu gra – biała suknia Gucci (ale po co to drapowanie na dekolcie?), zwiewny rękaw z tiulu i greckie ozdoby na ręce i we włosach. A w praktyce? Kicz! Widzę u Salmy ten sam problem, co u naszej Katarzyny Skrzyneckiej – obie są przepięknymi kobietami, ale ubrać to one się nie potrafią. A może po prostu mało co wygląda na nich dobrze?
Sandra Oh (49 l.) - 0 gwiazdek
Co tu się wydarzyło?! OK, zacznę wymieniać: jest cekinowy błysk, są falbany na ramionach, takie same wielkie aplikacje u dołu sukni, bransoletki na rękach, kolczyki w uszach, a na domiar złego do tego wszystkiego jeszcze pasek z kokardką. Moja głowa eksplodowała! Przy swojej oryginalnej azjatyckiej urodzie aktorce wystarczyłaby skromna, klasyczna suknia, by wyglądać przepięknie. Ale chyba uznała, że od przepychu głowa nie boli. Mnie boli.