Wiecznie uśmiechnięty i miły Piotr Kupicha (29 l.) zaczyna pokazywać swoje prawdziwe oblicze! Okazuje się, że zamiast sympatycznego młodzieńca mamy przed sobą bufona, któremu woda sodowa uderzyła do głowy.
Niedzielny koncert w Kędzierzynie-Koźlu (woj. opolskie) był wielkim wydarzeniem w mieście. Tłumy fanów przyszły podziwiać swego idola. Głównie dzieci i młodzież. Koncert jak koncert - półtorej godziny sprawdzonych przebojów. Kupicha jak zwykle namawia publiczność do wspólnego śpiewania. Chwali ją "jesteście wspaniali"... Po koncercie kilkunastoosobowa grupka dzieciaków śpiewa pod bocznymi drzwiami "Anioła głos", skandują na zmianę "Piotrek!" i "Feel!". W zmarzniętych rękach trzymają płyty i zdjęcia. Marzą o autografach swojego idola. Wśród nich niepełnosprawna dziewczynka na wózku. Tak bardzo chce choć dotknąć ukochanego piosenkarza. Nagle ktoś krzyczy: "Ucieka innym wyjściem!". Dzieciaki nie wiedzą, co robić. Część buczy, inni chcą biec za samochodem Kupichy, ale przecież tam stoją rośli ochroniarze. W końcu wielbiciele Feela rozchodzą się rozczarowani. Nie tak miało to wyglądać. Przecież zawsze mówił, że publiczność jest najważniejsza...
To nie pierwsza rysa na, wydawać by się mogło, nieskazitelnym idolu. Prawdziwe oblicze pokazał już przed dwoma laty. Piotr nie chciał dopuścić myśli, że jego zespół nie może nazywać się Kupicha Band. Wytwórnia długo przekonywała go, że z taką nazwą kariery się nie zrobi. Stanęło na Feelu. Pierwszy przebój "A gdy jest już ciemno" wielu krytyków uznało za plagiat piosenki Carly Simon. Sąd ostrożnie stwierdził, że można uznać Kupichę za "domniemanego autora".
W ciągu roku zaczęły dochodzić kolejne informacje o Kupisze. Raz wyrzucił kogoś z garderoby na koncercie w Kołobrzegu. Innym razem kazał gnieździć się zespołowi w ciasnym pokoju, kiedy sam wziął dla siebie oddzielny.
Swoim muzykom płaci ochłapy. Mówi się, że dostają od 500 do 1000 zł w zależności od rangi koncertu. Feel za koncert bierze ok. 30 tys. zł. Po opłaceniu trzech muzyków, gaży menedżera i opłatach za obsługę techniczną zespołu można wyliczyć, że sam Piotrek zgarnia ponad 15 tys. zł!
Siedem grzechów Feela
1. Zapatrzenie w siebie
2. Skąpstwo
3. Parcie na szkło
4. Olewanie fanów
5. Wygodnictwo
6. Podejrzenia o plagiat
7. Dwulicowość