Niedziela była wielkim dniem dla Polaków. Aż 26 lat czekali na to, by duchowny, brutalnie zamordowany przez funkcjonariuszy SB, został błogosławiony. Czekała też na to Małgosia z rodziną.
Aktora na uroczystościach na warszawskim placu Piłsudskiego pojawiła się z ukochaną mamą i mężem Bartkiem Wróblewskim (30 l.). Było upalnie, więc troskliwa córka rozpostarła nad mamą parasol. A potem wszyscy oddali się modlitwie, rozmyślaniom w skupieniu... Tak jak 150 tysięcy pielgrzymów przybyłych do Warszawy. Jak miliony Polaków w kościołach i domach.