- Małe pieski, kotki i inne zwierzątka chyba w każdym budzą ciepłe uczucia. Oglądamy z entuzjazmem ich zdjęcia, a gdy zobaczymy je w rzeczywistym świecie, od razu wyciągamy do nich ręce. Szczeniaki, kocięta są w stanie poprawić nam humor. Dlaczego reagujemy entuzjastycznie widząc małe psy, koty? - pytali autorzy programu "Pytanie na śniadanie".
Zgodnie z tematem odcinka, do studia programu prowadzonego przez Kasię Cichopek zaproszono bohaterów - sympatyczne, małe czworonogi. Producenci najwyraźniej nie mieli wcześniej zbyt dużego doświadczenia z małymi zwierzętami, ponieważ czworonożnych gości puszczono samopas na podłogę, gdzie, jak to bywa w tym przypadku, jeden z piesków najzwyczajniej w świecie zaczął sikać.
ZOBACZ TEŻ: Afera w "Pytaniu na śniadanie". Gdzie jest Marcelina? TVP wyjaśnia
Jak wytłumaczyć, zwierzęciu, że salon to nie toaleta? Warto zacząć od wynoszenia małego pieska na dwór zanim się rano obudzi. Kiedy się załatwi, należy go pochwalić i pogłaskać. Niestety przez pierwsze dwa tygodnie ten zabieg trzeba z nim powtarzać najczęściej, jak się da, na początku nawet co godzinę. Ta praca nam się opłaci, bo maluch szybko skojarzy siusianie na trawniku z pieszczotliwą nagrodą. Potem mogą nią być też maleńkie psie przekąski.