Kto by się spodziewał, że naszą kolorową Jolę Rutowicz w zupełnie nowej odsłonie będzie można oglądać na łamach amerykańskich magazynów. A jednak! Jola dzięki współpracy ze zdolnymi stylistami dostała taką możliwość i postanowiła to wykorzystać. Jej udział w modowej sesji można podziwiać w magazynie "Promo magazine". - Dostałam propozycję od znanego stylisty Bjorn, który obecnie przebywa w USA i współpracuje z "Promo Magazine USA". Zdjęcia są naprawdę dobre. W momencie puszczenia ich w sieć ludzie z całego świata pisali i lajkowali. Redakcja "Promo Magazine" jest zachwycona moją osobą i już planujemy kolejną sesję. Można? Można! - cieszy się Jola. Ogromną przemianę celebrytki docenia redaktor naczelna serwisu modowego Lula.pl, Natalia Hołownia. - Owszem, zawsze była ikoną. Ale kiczu. Te zdjęcia są jednak dowodem na to, że mogłaby kiedyś zostać ikoną... stylu. Wyrafinowany minimalizm, nowoczesny sznyt, spójne stylizacje i, co zaskakuje, niebanalna uroda. Brawo dla stylistów i fotografa za to, że wydobyli taki potencjał z kochającej wściekły róż, długie tipsy i granatowe włosy Joli Rutowicz. Na początku sądziłam, że patrzę na Kim Kardashian. To zresztą ciekawe porównanie, bo Kim także przekształciła się z ucieleśnienia tandety w synonim doskonałego gustu. A więc można? Można! Okazuje się, że nie tylko za oceanem, ale i na naszym rodzimym podwórku. Oby tak dalej! - ocenia Hołownia. A co wy sądzicie o nowej sesji Joli Rutowicz? Poznaliście ją?
Zobacz: Doda szykuje się do ślubu kościelnego. Z czego będzie się spowiadać?