Sprawa miała miejsce w 2006 roku. Kamery przemysłowe przyłapały gwiazdę, jak parkuje samochód. Problem w tym, że wówczas Britney nie miała ważnego kalifornijskiego prawa jazdy. Obrońcy piosenkarki kwestionowali zarzuty, twierdząc, że miała ona w tym momencie ważne prawo jazdy ze stanu Luizjana, skąd pochodzi.
Spears nie pojawiła się na rozprawie, ale jej adwokaci wykonali świetną robotę. Po niejednogłośnym werdykcie ława przysięgłych odpuściła wychodzącej na prostą gwieździe wszelkie zarzuty.