Aniston, która ma wizerunek osoby powściągliwej i niezbyt namiętnej, tym razem poszła na całość. Zdjęcia z jej kalendarza mogą rozpalić niejednego mężczyznę.
Fotografie są nie tylko dobre, ale i ostre, zwłaszcza te z listopada i grudnia, na których aktorka wygląda jak miss mokrego podkoszulka.
Czyżby Jennifer miała jakieś kompleksy na punkcie swojego seksapilu i próbowała wszystkim (a zwłaszcza Angelinie Jolie) udowodnić, że on istnieje? Jeśli tak, to po zdjęciach w wodzie, czekamy na zdjęcia na maskach luksusowych samochodów.