Oficjalne oświadczenie partnerki Roberta Smoktunowicza. "W dniu śmierci czekał na receptę"

Otrzymaliśmy oficjalne oświadczenie partnerki Robert Smoktunowicza w sprawie jego leczenia i śmierci. Marzena Gajewska ujawniła, jak wyglądały ostatnie chwile jej ukochanego. Okazuje się, że w karetce nie było nawet lekarza! To Gajewska zwróciła się z prośbą do warszawskiej prokuratury o autopsję. Sprawdź szczegóły, które poznasz tylko w "Super Expressie".

Oficjalne oświadczenie partnerki Roberta Smoktunowicza. W dniu śmierci czekał na receptę

i

Autor: PIOTR GRZYBOWSKI/ SUPER EXPRESS Oficjalne oświadczenie partnerki Roberta Smoktunowicza. "W dniu śmierci czekał na receptę"

Nowe fakty w sprawie śmierci Smoktunowicza. Mamy oficjalne oświadczenie partnerki

Robert Smoktunowicz zmarł nagle 9 września 2024 roku. O śmierci prawnika, polityka i pierwszego męża Hanny Lis poinformowała jego wieloletnia partnerka na Facebooku. Sprawą nagłego zgonu Smoktunowicza szybko zajęła się prokuratura. Teraz wiemy, dlaczego Marzena Gajewska wyjaśniła wszystkie okoliczności śmierci partnera i dalsze działania w przesłanym nam oficjalnym oświadczeniu. 

W karetce nie było lekarza

Z treści pisma Gajewskiej wynika, że Smoktunowicz do samego końca był pod opieką znakomitego pulmunologa. W dniu śmierci czekał na kolejną receptę ze skomplikowaną kompilacją specjalnych antybiotyków. Niestety, kolejna terapia pojawiła się za późno. Okazuje się też, że w karetce, która przyjechała do Smoktunowicza, nie było nawet lekarza. Tak więc zgon Smoktunowicza potwierdzili jedynie ratownicy medyczni. 

Robert Smoktunowicz od wielu lat był pacjentem znakomitego warszawskiego pulmunologa prof. Michała Pirożynskiego. W dniu swojej śmieci czekał na receptę, od swojego lekarza, kompilacji antybiotyków, które zwyczajowo były stosowane gdy pojawiały się symptomy zapalenia górnych dróg oddechowych. od wielu lat był pacjentem znakomitego warszawskiego pulmunologa prof. Michała Pirożynskiego. W dniu swojej śmieci czekał na receptę, od swojego lekarza, kompilacji antybiotyków, które zwyczajowo były stosowane gdy pojawiały się symptomy zapalenia górnych dróg oddechowych. Tak było również w dobę przed feralnym 09.09 - napisała w oficjalnym oświadczeniu Gajewska. 

Jak pisaliśmy, po śmierci Smoktunowicza w domu jego partnerki pojawiła się policja i wyglądało na to, że dzieją się tam "dantejskie sceny". Teraz Gajewska rzuca nowe światło na te wydarzenia. Okazuje się, że zarówno policja, jak i prokuratura pojawiły się po śmierci prawnika na jej zlecenie. 

Sekcja zwłok odbyła się na mój wniosek, gdyż podczas odbierania w Urzędzie Dzielnicy Warszawa - Bielany aktu zgonu, urzędnik uświadomił mi, iż karta zgonu została wypełniona przez ratowników medycznych. Lekarz nie był obecny w zespole karetki, która przybyła na moje wezwanie - zdradziła w oświadczeniu partnerka Smoktunowicza. 

Marzena Gajewska ujawniła także, że zgłosiła się do prokuratury z prośbą o autopsję Roberta Smoktunowicza. Chciała w ten sposób uniknąć plotek i nieprawdziwych doniesień medialnych. Jak ustalił "Super Express", wokół śmierci Roberta Smoktunowicza pojawiło się wiele pytań. "Sprawa jest na tyle poważna, że osoby najbliższe z jego kręgu zwróciły się do prokuratury z prośbą o przeprowadzenie sekcji zwłok" - informowaliśmy Czytelników. Teraz partnerka Smoktunowicza potwierdza nasze doniesienia w oficjalnym oświadczeniu.  

Chcąc uniknąć spekulacji medialnych i rozwiać jakiekolwiek wątpliwości ad przyczyny śmierci Roberta Smoktunowicza zwróciłam się do Prokuratury Warszawa - Żoliborz z prośbą autopsję.Miała ona również dostarczyć wiedzę o stanie zdrowia mojego zmarłego partnera rodzinie, która od dłuższego czasu nie utrzymywała z nim kontaktu.

10.09. Na moją ustną prośbę do Prokurator Dyżurującej została przysłana do domu policyjna grupa dochodzeniowa, która na moją prośbę zabezpieczyła wszelkie dowody mogące pomóc w śledztwie. Została również sporządzona dokumentacja zdjęciowa miejsca. Następnego dnia w Prokuraturze również na moją prośbę przyjęto moje bardzo obszerne wielogodzinne wyjaśnienia okoliczności śmierci senatora Smoktunowicza.

Najnowsze ustalenia "Super Expressu"

"Super Express" ustalił, że postępowanie jest prowadzone, a sprawa trafiła do prokuratury w Warszawie-Żoliborzu. Sekcja zwłok już przeprowadzona. Szczegółowe wyniki sekcji zwłok, jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć w prokuraturze, mają być dostępne w okolicach grudnia 2024 roku.

Nie przegap: Pogrzeb Agnieszki Guz. Przyjaciółki słynnej projektantki zaskoczyły żałobników

Była żona na pogrzebie Roberta Smoktunowicza. Joanna Racewicz trzymała ją za rękę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki