Eskapada Jerzego S. po Krakowie z 17 października mogła zakończyć się tragicznie. Aktor, który, będąc pod wpływem alkoholu, prowadził pojazd, potrącił motocyklistę i próbował uciec z miejsca zdarzenia. Poszkodowany mężczyzna, na szczęście, nie ucierpiał na zdrowiu i uwiecznił całe zdarzenie, dzięki kamerce umiejscowionej na jego kasku. 44-latek dokonał obywatelskiego zatrzymania, a prokuratura przedstawiła aktorowi zarzuty - grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności. Sprawa jest więc na tyle poważna, że na komentowanie jej pozwala sobie wiele publicznych osób. Jedną z nich jest Magdalena Ogórek.
Magdalena Ogórek drwi z Jerzego S.! "Jak sobie poczytałam, co tam się działo w prokuraturze..."
Magdalena Ogórek nie wypowiedziała wprawdzie imienia i nazwiska aktora, jednak wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że jej słowa odnoszą się właśnie do niego.
- Ostatnio aktorzy mają kiepską passę, że tu wymienię pewnego aktora z Krakowa. Jak sobie poczytałam, co tam się działo w prokuraturze, to mi się odechciało - stwierdziła Ogórek w programie "W tyle wizji".
I choć wiele osób może krytykować dziennikarkę za to, że decyduje się na komentowanie zachowania innych, w tym wypadku nikt nie powinien się dziwić. Jerzy S. naruszył prawo, wsiadając za kierownicę, wiedząc, że chwilę wcześniej spożywał alkohol. Jak już informowaliśmy, kiedy policja przyjechała na miejsce, w którym doszło do obywatelskiego zatrzymania, mężczyzna miał we krwi 0,7 promila alkoholu.