Kontrowersje podczas festiwalu w Opolu. Córka Kurylewicza nie gryzła się w język

2024-06-01 17:09

Podczas pierwszego dnia Festiwalu w Opolu nie obyło się bez awantur i wpadek. Kiedy odbywał się m.in. konkurs "Debiuty - Niemen symfonicznie". Córka kompozytora Andrzeja Kurylewicza w ostrych słowach skrytykowała wykorzystanie utworu "Dobranoc" stworzonego przez jej ojca. Okazuje się, że nie uzyskano wcześniej licencji. W sprawę zaangażował się już rzecznik prasowy festiwalu.

Andrzej Kurylewicz

i

Autor: Prończyk

Pierwszy dzień 61. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Podczas tego wyjątkowego dnia odbył się m.in. koncert konkursowy "Debiuty - Niemen symfonicznie". Zwycięstwo przypadło Norbertowi Wronce, który wykonał piosenkę "Nie wiem, czy warto". Nagrodę publiczności otrzymał z kolei Alan Cymbalista z utworem "Dobranoc". To właśnie ta piosenka wywołała spore kontrowersje.

Zobacz też: To dlatego Piasek nie ma dzieci! Powód może zaskakiwać. "Przestraszyłem się"

Córka Andrzeja Kurylewicza oburzona po "Debiutach"

Głośny występ skomentowała Gabriela Kurylewicz, córka kompozytora Andrzeja Kurylewicza. Mężczyzna odpowiedzialny był za skomponowanie oprawy muzycznej do tekstu Mickiewicza, śpiewanego w oryginale przez Niemena. Według córki kompozytora utwór został wykonany w Opolu bez wcześniejszego uzyskania licencji od niej samej, czyli spadkobierczyni autorskich praw majątkowych.

"A jednak: dzisiaj na festiwalu Opole 2024. Alan Cymbalista zaśpiewał piosenkę "Dobranoc" - kompozycję Andrzeja Kurylewicza do wiersza Adama Mickiewicza. Zaśpiewał ładnie. To miło. Tylko dlaczego nikt nie zwrócił się do mnie po licencję - tyle osób zaangażowanych w przedsięwzięcie i poważnych rzekomo i znajomych podobno, a zabrakło podstawowej kultury i poszanowania własności prywatnej - moich autorskich praw majątkowych" - napisała Gabriela Kurylewicz w mediach społecznościowych.

Zobacz też: Opole 2024. Józefina i Skubas wygrali Premiery. Na co przeznaczą pieniądze z wygranej? WIDEO

Gabriela Kurylewicz nie wini wykonawcy. Według niej odpowiedzialność za wykonanie utworu bez uzyskania licencji ponoszą osoby organizujące koncert.

"Po polsku to po złodziejsku? Wstyd i smutek. Cymbalista nie jest winien być może i Natalia też być może nie, tylko to "ciało wielogłowe" zarządzające imprezą: Metz, Sztaba, Sikora itd. Wstyd" - napisała w sieci.

W sekcji komentarzy pojawiło się bardzo dużo wypowiedzi na ten temat. Większość internautów zgodziła się ze zdaniem córki kompozytora.

"Przecież udzieliłabym licencji, gdyby mnie poproszono. To jest z ich strony - ze strony organizatorów i TVP - prowokacyjne i bezczelne zachowanie i złamanie prawa. Ze szkodą dla muzyki i zwykłej etyki ludzkiej" - napisała Gabriela.

W sprawę zaangażował się również rzecznik prasowy festiwalu - Marek Sierocki. W rozmowie z dziennikarzami plejada.pl powiedział, że TVP ma podpisaną umowę z ZAIKS na wykorzystywanie utworów.

"Na pewno nikt nie chciał wyrządzić krzywdy, tylko wręcz przeciwnie – kultywować i przypominać dorobek Czesława Niemena, a w tym przypadku również Wandy Warskiej i Andrzeja Kurylewicza, który to skomponował" - powiedział Sierocki.

Zobacz też: Oto tajemnicza córka Niemena. Wiemy, kim jest nikomu nieznana "Misia"

Zobacz naszą galerię: Opole 2024: Najpiękniejsze i najdziwniejsze kreacje gwiazd

Festiwal w Opolu. Ultrałatwy QUIZ sentymentalny. Dopasuj przebój do wykonawcy. Rodowicz, Budka Suflera, Skaldowie i inni

Pytanie 1 z 20
"Anna Maria" to przebój zespołu:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki