Ojca Marysi Sadowskiej podejrzewano o pedofilię. Jest decyzja prokuratury w sprawie. "Krzywdził dziewczynki"

2022-11-06 20:45

Krzysztof Sadowski (85 l.) od początku kategorycznie zaprzeczał zarzutom o pedofilię. A jednak wyniki śledztwa w sprawie ujawniły wstrząsające opowieści ofiar, z których niektóre miały mieć zaledwie 12 lat, kiedy były molestowane przez muzyka... Sprawę zgłoszono do prokuratury, aby skrzywdzeni mogli zawalczyć o sprawiedliwość. Niestety, podjęta przez organy ścigania decyzja nie pozostawia złudzeń. Co na to córka muzyka?

Ojca Marysi Sadowskiej podejrzewano o pedofilię. Jest decyzja prokuratury w sprawie. Krzywdził dziewczynki

i

Autor: AKPA/Podlewski

Krzysztofa Sadowskiego posądzano o pedofilię. Prokuratura umorzyła śledztwo z powodu... przedawnienia. "Jesteś kolejnym oprawcą"

W dobie "MeToo" o nadużyciach seksualnych mówi się coraz częściej i coraz głośniej. Także o tych z przeszłości. Kiedy w 2019 roku dziennikarz śledczy, Mariusz Zielke podał do informacji publicznej efekty swojego śledztwa w sprawie przypadków molestowania dziewczynek przez Krzysztofa Sadowskiego, wielu nie mogło w to uwierzyć. Ojciec Marysi Sadowskiej miał w dodatku wybierać na swoje ofiary uczestniczki programów "Tęczowy Music Box" i "Co jest grane". 

Wiele z nich mówi dziś o traumie, złamanej karierze, a także problemach z psychiką i w codziennym życiu, spowodowanych molestowaniem seksualnym ze strony Sadowskiego w młodym wieku. To właśnie tym Zielke argumentował zidentyfikowanie Krzysztofa Sadowskiego publicznie.

Nie mam żadnych wątpliwości. Krzysztof Sadowski, znany w Polsce i na świecie muzyk, krzywdził dziewczynki. (...) Relacji jest zbyt wiele, żeby były nieprawdziwe. Krzysztof Sadowski zniszczył życie wielu utalentowanym ludziom, wielu innym próbował. Po zebraniu materiału skieruję doniesienie do prokuratury - tłumaczył dziennikarz w rozmowie z Wirtualną Polską.

Zielke nie rzucał słów na wiatr. Po zebraniu świadectw kilkudziesięciu osób - zarówno kobiet, jak i mężczyzn - którzy twierdzili, że byli molestowani przez muzyka, sprawę zgłosił do prokuratury. Dodało to także odwagi ofiarom, aby swoją część historii opowiedzieć głośno. W międzyczasie w "Dużym Formacie" pojawiły się ich wspomnienia - bardzo bolesne - z momentów, w których zostali skrzywdzeni przez wpływową osobę.

Umorzono śledztwo w sprawie molestowania dziewczynek przez ojca Marysi Sadowskiej. "Nikomu nie życzę, aby przejść takie piekło"

To właśnie Iza Michalewicz, która spisała niełatwe historie ofiar Sadowskiego, zareagowała pierwsza na decyzję prokuratury w sprawie śledztwa przeciwko Krzysztofowi Sadowskiemu. Dziś muzyk ma już 85 lat, co nie oznacza, że nie powinien ponieść konsekwencji domniemanych czynów sprzed lat. Zwłaszcza, gdy ich charakter budzi tak wielki wstręt.

Wygląda jednak na to, że muzykowi zbrodnie z przeszłości się "upiekły", bowiem 5 listopada prokuratura zadecydowała o umorzeniu śledztwa, argumentując to przedawnieniem sprawy. Szkoda, że nie przedawniły się także ból i problemy molestowanych ofiar. To słowa jednej z nich przywołała Michalewska.

Trzy lata przesłuchań ofiar pedofila w obecności psychologów, kamer i ponownego traumatyzowania ich poszło na marne. Czy nie istnieje już w tym kraju żadna siła, która sprawiłaby, że krzywdzone dzieci doczekają sprawiedliwości?! Jaki to jest sygnał dla ofiar molestowania?! Siedźcie cicho, bo i tak nic nie wskóracie. (...) Polska prokuraturo, jesteś kolejnym oprawcą - pisała emocjonalnie.

Obwiniam się i karzę za nieudaną przeszłość i za całe zdarzenie molestowania seksualnego. Mam trudność z przyzwoleniem sobie na złość w stosunku do osób, które mnie skrzywdziły. Trudno mi funkcjonować w rolach dorosłej kobiety z powodu obecności w mojej świadomości tej małej dziewczynki z przeszłości, której nie miał kto obronić. W sytuacjach stresowych reaguję z pozycji dziecka. Nie lubię siebie, gardzę swoim życiem, nie akceptuję siebie takiej, jaka jestem. Szukam potwierdzenia własnej wartości w innych ludziach, a nawet tego, że mam prawo żyć. Sprawiam wrażenie pewnej siebie, bo czuję się bezwartościowa i niepotrzebna. Buntuję się przeciwko swojemu ciału, którego nie akceptuję i je krzywdzę. Jestem niezwykle surowa wobec samej siebie. Mam trudność z asertywnym proszeniem i odmawianiem w obawie przed odrzuceniem. Przez te wszystkie lata obwiniałam siebie o to całe molestowanie i było mi ciężko pochylić się nad krzywdą tej dziewczynki, którą byłam i nad nią zapłakać. Życie z taką tajemnicą wpędziło mnie w bolesną, niekończącą się samotność - tak jedna z domniemanych ofiar Krzysztofa Sadowskiego opisuje swoją codzienność życia z traumą. Nam trudno się czytało.

Krzysztof Sadowski zaprzecza oskarżeniom o pedofilię. Mówi o szantażu 

Co na te rewelacje sam oskarżony? Krzysztof Sadowski kategorycznie zaprzecza, jakoby miało dojść do molestowania nieletnich z jego strony. Twierdzi, że całą aferę rozpętała osoba, która miała próbować szantażować muzyka w celu wyłudzenia od niego sporej sumy pieniędzy.

Wszystkie pojawiające się na mój temat "rewelacje" oparte są na pomówieniach jednej osoby, której personaliów nie ujawnię, nie chcąc jej zaszkodzić. Jest to osoba znana mi i mojej rodzinie od przeszło 20 lat i przez większość tego czasu pozostająca z nami w bliskich stosunkach. Niestety, w ubiegłym roku osoba ta poprosiła mnie o przekazanie jej dużej kwoty pieniędzy, które miały posłużyć jej ułożeniu sobie życia. Nie będąc w stanie spełnić tej prośby, ale też mając poczucie nadużycia naszej przyjaźni - odmówiłem. Wówczas, było to w czerwcu ubiegłego roku, zerwała kontakty z nami i skierowała przeciwko mnie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - muzyk nie zdradził jednak, z jakiego względu tajemnicza osoba po taką kwotę zgłosiła się akurat do Sadowskich.

Sytuację znacznie oszczędniej komentowała Marysia Sadowska, na którą po oskarżeniach wysuniętych w stronę ojca spadły prawdziwe gromy. Piosenkarka i reżyserka na chwilę zniknęła nawet z mediów społecznościowych. Jak to jest być sądzonym za winy rodzica, mógłby coś niecoś opowiedzieć też Maciej Stuhr. 

Kochani! To były dla mnie najgorsze dwa miesiące mojego życia. Nikomu nie życzę, żeby musiał przechodzić przez takie piekło. Niespodziewanie, z dnia na dzień całe twoje dotychczasowe życie leży w gruzach... Dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie w tym czarnych chwilach. Nie wiedziałam, że jest Was aż tylu! Mówią "przyjaciół poznaje się w biedzie", ja więc jestem człowiekiem szczęśliwym bo jednak otoczonym wspaniałymi przyjaciółmi - musimy jednak dodać, jeśli to prawda, my takiego piekła, jakie musiały przejść ofiary Krzysztofa Sadowskiego, tym bardziej nikomu nie życzymy.

Tak Marysia Sadowska wypoczywała na Lazurowym Wybrzeżu. Zobaczcie więcej ujęć z luksusowych wakacji gwiazdy w naszej galerii poniżej!

Sonda
Czy uważasz, że prokuratura podjęła dobrą decyzję, umarzając śledztwo w sprawie Krzysztofa Sadowskiego?
Mariusz Milewski wygrał z kurią. Ksiądz pedofil wykorzystywał go 9 lat. Dostanie odszkodowanie w wysokości 600 tysięcy złotych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki