Miłość, jaka spotkała Stanisława (?66 l.) i Danutę (75 l.) Steczkowskich, nie powinna się wydarzyć. On był księdzem, ślubował Bogu. Ona śpiewała w chórze. Wbrew sobie, wbrew rodzinie zakochali się. Uwielbiany przez parafian ksiądz postanowił zrzucić sutannę.
- Moja mama nie uwiodła mojego taty. Tato kochał mamę. Jakby jej nie kochał, nic by z tego nie było. Oni ten związek zbudowali na miłości, zrozumieniu i przyjaźni. Jedno za drugim poszłoby w ogień, pomimo absolutnie różnych charakterów. My - ich dzieci, byliśmy tylko dodatkiem do tej miłości. Mama nigdy nie naciskała taty, nie płakała, nie prosiła, nie szantażowała emocjonalnie. Zdawała sobie sprawę z tego, jak bardzo ludzie go uwielbiali jako księdza, ponieważ okazywali to na każdym kroku. Znała go od dziecka - mówi Agata Steczkowska w wywiadzie dla viva.pl, promującym jej książkę "Steczkowscy. Miłość wbrew regule".
Stanisław Steczkowski odszedł z Kościoła. Długo jednak musiał czekać na dyspensę od celibatu. Ślub z ukochaną Danutą wziął dopiero na trzy lata przed śmiercią.
- W parafii kilka kilometrów od jego rodzinnej Duląbki inny ksiądz też odszedł i po dwóch miesiącach dostał tzw. dyspensę od celibatu, dzięki której mógł wziąć ślub kościelny i przyjmować sakramenty. Mojemu tacie Kościół w postaci jednego biskupa tego przywileju odmawiał. Rodzice czekali na swój ślub kościelny 32 lata.
ZOBACZ: Justyna Steczkowska wraca do The Voice of Poland?! Będzie w jury z Dodą?