- Rozmawialiśmy głównie o polityce. Powiedziałem mu, że nie byłem zadowolony, gdy zwyciężył Donald Trump. I tak to się zaczęło. Nasza rozmowa polegała na tym, że narzekałem, że nie polubię Donalda Trumpa, a on powiedział "daj Trumpowi szansę" - relacjonował Thomas Markle.
Wygląda na to, że w rodzinie królewskiej wiele ważnych kwestii rozstrzyga się właśnie przez telefon. Książę Harry poprosił ojca Meghan Markle o rękę jego córki właśnie przez to urządzenie. Myślice, że Meghan zadowolona jest z faktu, że jej ojciec tak często zwierza się mediom?