Dziennikarka i lider zespołu Poluzjanci są parą od dwóch lat. Niedawno się zaręczyli, ale o ożenku nie myślą wcale. Szczególnie Oli suknia ślubna nie w głowie.
- Nie mam specjalnej potrzeby przypieczętowania przynależności do kogoś - wyznaje Ola w jednym z wywiadów. - Nie myślę o sobie w kategoriach tykającego zegara. Nie lubię być niewolnicą. Ani posiadania dziecka, ani zamążpójścia, ani kariery czy pieniędzy. Nie cierpię konwenansów. Nie kieruję się zasadą "powinnam - nie powinnam" - podkreśla.
Jak małżeństwo
Ale mimo to Kwaśniewska i Badach żyją jak małżeństwo. Gdy ich spotkaliśmy pod domem piosenkarza w warszawskiej Starej Miłosnej, tak też się zachowywali. Wokalista, jak na dobrego męża przystało, odprowadził samochód ukochanej na stację diagnostyczną, gdzie zrobił przegląd jej mini coopera. Wiadomo, nikt nie dopilnuje mechanika lepiej niż ukochany mężczyzna!
Potem jeszcze Kuba zrobił zakupy - piwo, papier toaletowy... I wrócił do domu. Ale zanim przekroczył próg, szybko wypalił papieroska. Ola prowadzi zdrowy tryb życia i nie pozwala mu palić w domu. Od dymu śmierdziałyby jej włosy, poza tym trzeba byłoby prać firanki!
Jak widać, para już zachowuje się jak stare małżeństwo, ale niestety do sformalizowania związku jeszcze daleka droga.