Michał Piróg to popularny choreograf i tancerz, widzowie mogą znać go także dzięki występom w takich programach jak "Top Model" czy "You Can Dance". W 2007 roku dokonał coming outu - podczas rozmowy z "Super Expressem" przyznał, że jest gejem. Od lat znany jest także jako aktywista walczący o prawa zwierząt oraz osób ze środowiska LGBT+.
Gwiazdor pojawił się w "Dzień dobry TVN" i wspominał okres, w którym zdawał maturę - 1998 rok. Jak mówił, towarzyszył mu stres związany z faktem, że egzamin dojrzałości zbiegał się z premierą w teatrze. Michał Piróg wspominał, że priorytetem było dla niego tańczenie w teatrze. "Stwierdziłem, że matura jest jakimś tam etapem, ale niekoniecznym dla mnie" - wyznał.
Nieco inne podejście miała Ola Szwed, aktorka, która występowała m.in. w kultowym serialu "Rodzina zastępcza". Egzamin dojrzałości był dla niej bardzo ważny, zależało jej również na tym, by zdawać maturę z historii sztuki. Mało brakowało, a nie mogłaby się na nim pojawić...
- Prawie doszło do tego, że nie pojawiłam się na egzaminie maturalnym z historii sztuki. (...) Tamtego roku poszedł taki szalony pomysł, żebym wystartowała w preselekcjach do Eurowizji. I ja pomyślałam, że dobrze, sprawdzimy się, będzie śmiesznie generalnie. Po czym nagle się okazało, gdy stałam na scenie przy wyczytywaniu wyników - a ja już dostałam tabelkę z maturami - że finał w Moskwie jest dokładnie tego samego dnia, co matura z historii sztuki. (...) To było najgorsze 30 sekund mojego życia, kiedy staliśmy na scenie i był remis między nami a Lidią Kopanią, bo ja wtedy wystartowałam z Marco Bocchino. Nie wiedzieliśmy, kto z nas pojedzie. I ten ostatni głos jurorski zadecydował, że pojechała Lidia Kopania. Ja byłam przeszczęśliwa - wspominała po latach Ola Szwed.