Olaf Lubaszenko, ceniony aktor i reżyser, podzielił się z fanami smutnymi wiadomościami. Po 17 latach odszedł jego ukochany pies, Benio. Artysta poinformował o stracie w mediach społecznościowych, publikując zdjęcie pupila i wzruszające słowa:
"Benio🖤… Wcielona dobroć i łagodność. 17 wspólnych lat… Dziękuję za wszystko, kochane Maleństwo💔♥️ #benio #simplythebest #love"
Lubaszenko mierzy się z wielką stratą
Dla Olafa Lubaszenki Benio był kimś więcej niż tylko zwierzęciem – był prawdziwym członkiem rodziny. Jego odejście to ogromna strata.
W komentarzach pod postem wyrazy współczucia i wsparcia napłynęły od wielu osób, w tym przyjaciół z branży oraz fanów, którzy od lat śledzą karierę aktora.
- Współczuję bardzo… 💔 - napisała Andżelika Piechowiak
- O nie 🥺💔 - dodała Honorata Witańska
- 🖤za krótko żyją - przyznał Andrzej Zieliński
- Współczuję znam ból i smutek to już 2 lata bez Mikusia; Drogi Olafie niezwykle mi przykro z powodu Twojej straty🖤dałeś chłopakowi najlepsze 17 lat życia i przyjaźń. Ściskam mocno; Cudny wiek! Prawdziwy psi weteran💔 - pocieszali aktora internauci.
Zobacz także: Olaf Lubaszenko szaleje w cukierni Magdy Gessler. Wydał majątek! Ta cena was powali
Prywatne zmagania Olafa Lubaszenki
Chociaż jego życie zawodowe obfituje w sukcesy, Lubaszenko mierzył się też z wieloma trudnościami. W jednym z wywiadów wyznał, że przez lata zmagał się z cukrzycą, depresją oraz problemami z nadwagą. Śmierć Benia to kolejna bolesna strata w życiu artysty. Ukochany pies był jego towarzyszem przez 17 lat – czas pełen wspólnych chwil, które na zawsze pozostaną w pamięci Olafa Lubaszenki.
Lubaszenko - kariera
Olaf Lubaszenko to jedna z ikon polskiego kina. Serca widzów zdobył zarówno jako aktor, jak i reżyser. Jego dorobek artystyczny obejmuje role w kultowych produkcjach, takich jak "Psy", "Krótki film o miłości", "E=mc2" czy "Kroll". Mogliśmy go oglądać w filmie "Napad", dostępnym na platformie Netflix, gdzie wcielił się w główną rolę. Występował także w serialu "Barwy szczęścia".
Na swoim koncie ma również reżyserskie hity, które na stałe wpisały się w kanon polskiej kinematografii, w tym "Chłopaki nie płaczą", "Poranek kojota" i "Sztos".