Kuba był małym chłopcem, kiedy jego rodzice postanowili się rozstać. Był rok 1995. Rafał chciał odebrać synów ich matce. – Daniel i Rafał z dwoma ochroniarzami wpadli do domu. Kuba siedział u mnie na kolanach. Złapał mnie za szyję, płakał – wspominała Agata w wywiadzie dla "Na żywo".
Jednocześnie w sądzie toczyła się batalia o opiekę nad chłopakami.
– Wiadomo, Daniel Olbrychski to był ktoś. Rozprawy były dziwne i tajemnicze. Sędzia powiedziała, że jak nie zgodzę się, by dzieci były przy ojcu, to on je wywiezie tak daleko, że ich więcej nie zobaczę. Nie chcę do tego wracać, to straszne brudy – twierdziła matka.
Przyszedł czas, w którym Daniel zaczął żałować swojej decyzji. Zauważył, że Rafał nie za bardzo radzi sobie z wychowaniem, wtedy postanowił mu go odebrać. – Konflikt z rodzicami zaczął się wtedy, kiedy zamiast mi pomóc, stanęli po przeciwnej stronie. Skomplikowali sytuację, wnosząc sprawę o odebranie mi praw rodzicielskich. Zmarnowaliśmy dużo czasu, który można było Kubie poświęcić – mówił Rafał w „Party” w 2009 r.
Obecnie prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Jak wczoraj informowaliśmy, w czwartek została przeprowadzona sekcja zwłok, której wyniki poznamy za kilka tygodni.