Chce być lepszy niż Kwaśniewski

2010-01-07 16:37

Jeden z najwybitniejszych polskich aktorów Daniel Olbrychski (65 l.), postanowił po latach zadbać o swoje wykształcenie. Chęć objęcia posady wykładowcy w szkole teatralnej oraz wymóg posiadania tytułu naukowego sprawiły, że artysta rozpoczął pisanie pracy magisterskiej.

Olbrychski w wywiadzie udzielonym "Rewii" postanowił opowiedzieć o tym, co sprawiło, że podjął się napisania tak późnej magisterki.

- Żeby być pełnoprawnym wykładowcą Akademii Teatralnej, muszę mieć stopień naukowy. Skoro studenci zwracają się do mnie per panie profesorze, to warto mieć choćby tytuł magistra! - mówi Olbrychski.

Patrz też: Olbrychski musi napisać magisterkę

Na zadane przez tygodnik pytanie, dlaczego pan Daniel postanowił pisać pracę o sobie samym, aktor odpowiedział: - A o kim mam pisać? O tym, jak Gustaw Holoubek pracował nad "Wielką Improwizacją"? Tę tajemnicę zabrał do grobu. Mogę pisać o tym, jak pracowałem nad dziełami literatury, nad "Panem Tadeuszem", "Weselem" czy "Zemstą".

"Bo nauczyciel powinien być magistrem"

- Praca nauczyciela bardzo mi się podoba, a rektorowi jest wygodniej, kiedy jestem pełnoprawnym człowiekiem ciała pedagogicznego i mam wpływ na uczelnię. Jako człowiek z boku nie mam prawa zabierać głosu. Bardzo lubię tę pracę, inaczej bym jej nie wykonywał. Lubię grać, a teraz polubiłem pracę pedagoga... Nauczyciel powinien być magistrem, zwłaszcza jeśli pracuje w państwowej szkole i bierze pieniądze od państwa. Musi wykazać, że jest kompetentny - wyznał Olbrychski "Rewii".

A co wy o tym sądzicie? Olbrychski nadaje się na nauczyciela?

Zobacz koniecznie zwiastun filmu "Salt" z Olbrychskim

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki