Im bardziej jest popularna, tym częściej narażona jest na niemoralnych adoratorów. Aktorka, przy okazji słynnej ostatnio akcji #MeToo, w ramach której osoby molestowanie seksualne ujawniają, kim byli ich oprawcy, pozwoliła sobie na odrobinę zwierzeń. Olga rozumie kobiety, które nie potrafiły w takiej sytuacji odpowiednio zareagować. - Myślę, że na początek trzeba mieć szacunek do siebie. Dlatego, gdy ktoś przekracza moje granice, mówię: "Stój". Jeżeli ktoś miał taką sytuację, że strach odebrał mu siłę w rękach i nogach oraz zasznurował mu usta, to go rozumiem - mówi aktorka w wywiadzie dla magazynu "Pani".
Wie, o czym mówi, bo sama dostała propozycję "seks za rolę". - Zdarzyło mi się to raz, na początku kariery. Ale ucinam takie sytuacje od razu i o nich zapominam. Zresztą nie lubię zbytniej fraternizacji w pracy. Chociaż potrafię się na planie zaprzyjaźnić i na planie się zakochałam - wyznała Olga, która umie się już bronić przed natrętami. Zna dobrze podstawy samoobrony.