Spektakl w dwóch aktach przenosi widza w niedaleką przyszłość. Na wesoło, ale momentami też całkiem poważnie można przejrzeć się w zwierciadle wartości, charakteryzującej epokę Antropocenu. Bohaterowie: Ewa i Maurycy to małżeństwo z wieloletnim stażem. Ona - profesor akademicka, kobieta oddana nauce, twardo stąpająca po ziemi, miłośniczka muzyki klasycznej. On - biznesmen, człowiek kariery, żarliwie dbający o własne zdrowie i zachowanie wiecznej młodości. W rolach głównych występują Olga Bończyk i Tomasz Schimscheiner.
W dniu pięćdziesiątych urodzin Maurycy otrzymuje tajemnicze zaproszenie z Ministerstwa do Spraw Antropocenu. Musi zdać testy kwalifikujące go do przeniesienia na Planetę 5.0 – do nowego, idealnego świata, gdzie pojęcia „przemijania” i „degradacji” nie istnieją. W czasie tej dziwnej rekrutacji Maurycy poddany zostaje licznym sprawdzianom własnej osobowości. Jest odizolowany od rodziny i zdany tylko na siebie. Nad egzaminami czuwa najważniejsza osoba na Planecie 5.0 – Ministra. W tej roli wyjątkowa Hanna Śleszyńska.
"Myślę, że sztuka „Planeta 5.0” jest ważna dla nas wszystkich. Oczywiście my się tu bawimy w kostiumy i inną planetę. A zabawne jest to, że gdzieś może być taka planeta, na której pewna grupa ludzi jest szczęśliwa i może żyć bardzo długo, ale z drugiej strony powstaje pytanie: co możemy zrobić jeszcze teraz, żeby na naszej Ziemi nic nie zmieniało się na gorsze?" - powiedziała Hanna Śleszyńska.
„W czasach pogoni i lęku warto na chwilę zatrzymać się i rozejrzeć wokół. Ciągłe plany i ustalenia na przyszłość, cały ten pęd, przysłaniać nam może to co najważniejsze: czułość i miłość kogoś stojącego blisko… najbliżej” – mówił Tomasz Schimscheiner.
W sztuce znajdziemy też dużo odniesień do problemów związanych ze środowiskiem i zmianą klimatu. „W scenariuszu ujął mnie subtelnie dotknięty temat ekologii, który dziś wielu z nas spędza sen z powiek. I choć nie jest to temat przewodni, jego powiązanie z akcją sztuki daje sporo do myślenia” – przyznała Olga Bończyk.
Komediodramat Eweliny Kluss „Planeta 5.0” w reżyserii Antoniusza Dietziusa, to pierwsza polska inscenizacja niniejszego tytułu z doborową obsadą. W spektaklu grają także Iga Górecka – roli Xa i Maciej Radel – w roli Y2.
Ewelina Kluss napisała tez sztukę dla swojego męża na 50. urodziny, co czyni spektakl jeszcze bardziej wyjątkowym. „W mojej sztuce chciałam przedstawić historię dojrzałego, kochającego się małżeństwa i tego, do jakiego poświęcenia byłoby zdolne, gdyby musiało wybierać między samotnością, a szczęśliwym związkiem” – zdradziła Ewelina Kluss - scenarzystka i producentka spektaklu Planeta 5.0. „Pomysł zrodził się z miłości. Gdy ukochana osoba kończy pięćdziesiąt lat, właściwie scenariusz na ten temat pisze się sam” – dodała Kluss.
Dopiero na premierze mąż dowiedział się o czym jest sztuka, poznał scenariusz, zobaczył po raz pierwszy scenografię, światła i poczuł ogólny klimat spektaklu. „Był to dla niego duży stres… dlatego dopiero po kolejnym spektaklu, mógł w pełni świadomie wyrazić podziw… dla własnego prezentu urodzinowego. PLANETA 5.0 została napisana z dedykacją właśnie dla niego, ale mam nadzieję, że we wszystkich widzach rozpali iskierkę radości i wartościowy przekaz, na którym nam bardzo zależy – podkreśla Kluss zapraszając jednocześnie do Sceny Relax na kolejny spektakl już 21 maja.