Olga Frycz na pierwszą lekcję tańca z Albertem Kosińskim umówiła się cztery miesiące temu. Nie od razu zaiskrzyło. Najpierw zakochała się w tańcu, potem kupiła buty i sukienkę do tańca. - Od kiedy pamiętam zawsze bardzo chciałam tańczyć taniec towarzyski !!! I moim wielkim marzeniem, jest zatańczenie cha cha cha do piosenki „Cry to me” Salomona Burke na wielkim turnieju tanecznym, specjalnie dla moich córeczek. No i właśnie dlatego dokładnie cztery miesiące temu poszłam na pierwszą taką lekcje tańca. Poprosiłam moją agentkę Martę z @agencja_bumerang żeby znalazła dla mnie tancerza u którego będę mogła wykupić kilka godzin, bo chciałam sprawdzić czy mam pamięć choreograficzną i czy w ogóle posiadam jakikolwiek talent - zaczęła swój wpis aktorka.
Potem Frycz opisała pierwsze lekcje z partnerem. - Marta oddzwoniła i powiedziała, że znalazła dla mnie Pana Alberta Kosińskiego (@albert_kosinski_5 ) który uczy w systemie Pro-Am i akurat ma następnego dnia jakieś okienko 2 h i może mnie zapisać na lekcje. No to się zapisałam i poszłam. I pierwsze sekundy tego reelsa to właśnie moja pierwsza lekcja z Panem Albertem. W adidaskach i geterkach. Wtedy jeszcze nie miałam pojęcia, że najpierw zakocham się w tańcu, następnego dnia kupie buty na obcasie, kolejnego zamówie kieckę z frędzelkami a po jakimś czasie zakocham się na zabój w Panu Albercie. (...) Nie wiem kiedy i czy w ogóle zatańczę na takim turnieju, ale wiem, że te cztery miesiące od kiedy tańczę kompletnie odmieniły moje życie !!! ❤️ - zakończyła córka Jana Frycza.
Przypomnijmy, że Olga Frycz była do tej pory w trzech poważnych związkach, z dużo starszym aktorem i reżyserem Jackiem Borcuchem, byłym mężem Ilony Ostrowskiej, z trenerem tajskiego boksu Grzegorzem Sobieszkiem, z którym ma córkę Helenę (6 l.) oraz z podróżnikiem Łukaszem Nowakiem, z którym ma córkę, Zofię (3 l.).