Oliwia Bieniuk błyskawicznie zdobyła popularność w mediach społecznościowych. Gdy ogłoszono, że weźmie udział w "Tańcu z gwiazdami" w sieci zawrzało. Nie wszystkim się to spodobało. Dziewczyna marzy o karierze aktorki. Fakt, że jest córką zmarłej aktorki Anny Przybylskiej, wzbudził zainteresowanie internautów. Jednak Bieniuk jest na początku swojej drogi i może jeszcze zaskoczyć. Ciągłe porównywanie do mamy w tanecznym programie Polsatu jest dla niej uporczywe. Oliwa Bieniuk podjęła ważną decyzję. Przeprowadziła się do Warszawy, aby uczestniczyć w programie i być w centrum show-biznesowego życia. W rozmowie z "Twoim Imperium" zapewniła, że sama utrzymuje się w stolicy: - Utrzymuję się sama, za wszystko płacę sama. Jeżeli za dużo wydam na zakupy, zaczynam uważniej liczyć pieniądze.
Dorosłe życie jednak nie jest takie beztroskie. Młoda gwiazda musi kontrolować swoje wydatki: - Z jednej strony to miłe i przyjemne doświadczenie, z drugiej wiem, że muszę teraz oszczędzać i uważać, za ile coś kupuję.
ZOBACZ: Wiktoria Gąsiewska nie będzie zachwycona tym, co opowiada o niej Zdrójkowski. Co za nietakt
W galerii wyżej zobaczcie, jakim samochodem jeździ ojciec Oliwii - Jarosław Bieniuk
Wydawałoby się, że Oliwia Bieniuk wiedzie luksusowe życie, ma pod nosem markowe ubrania i korzysta z wielu wygód. Jednak młoda gwiazda na pytanie o prywatnego kierowcę, limuzynę oraz osobistego ochroniarza, zaskakująco odpowiedziała:
- Nie mam też psa rasy chihuahua oraz pięciu torebek od Louisa Vuittona. Chodzę z reklamówką z "Żabki" i to jest najfajniejsze.