Oliwia i Łukasz ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" to para, która uchodzi w programie za najpiękniejszy duet. Tych dwoje od razu postanowiło wziąć sprawy w swoje ręce. W budowaniu małżeństwa pomogły im odważne zbliżenia, ale też... pomoc ekspertów. Specjaliści musieli interweniować, ponieważ para zmagała się z pierwszym kryzysem. Na szczęście, wszystko wróciło do normy, a Oliwia mogła odwiedzić dom rodzinny swojego małżonka. Poznała tam jego matkę, która zaprosiła synową na poważną babską rozmowę. Choć wszystko zdawało się układać, niedługo później dziewczyna o mały włos nie podpadła teściowej.
Ślub od pierwszego wejrzenia: Wielki KRYZYS Oliwii i Łukasza? Nie chciała go wpuścić!
Podczas przygotowań do obiadu dla całej rodziny, Oliwia postanowiła zająć się sobą... i makijażem. W tym samym czasie, matka Łukasza pospiesznie przygotowywała posiłek i zestresowana przydzielała zadania synowi. Zdążył rozstawić stoły, przygotować sztućce, nakryć do stołu, a nawet pojechać po babcię. Gospodyni ewidentnie nie spodobała się bierność dziewczyny. Od razu skomentowała jej zachowanie: - Jezu jak ty mocno te oczy malujesz. Chwilę później, teściowa odniosła się do rzeczy pozostawionych na blacie: - Dobrze, to możemy pochować już, tak? - zapytała o kosmetyki. W tym czasie, Oliwia stroiła się przed lustrem poprawiając sukienkę.
Żona Łukasza nie zwróciła uwagi na śmiałe oceny jego matki. Do sytuacji odniosła się następująco: - Mówi się, że gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść, ale tak naprawdę... jakoś sprawnie nam to poszło. Ja robiłam swoją rzecz, mama Łukasza jakąś tam swoją i w sumie tak się fajnie w tym... zgrałyśmy - oceniła. Myślicie, że podpadła swoim zachowaniem?
Ślub od pierwszego wejrzenia 4 - wszystkie pary. Kim są? Skąd pochodzą? Ile mają lat?
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj