Jak informuje tygodnik "Rewia", Cezary w stanie po spożyciu alkoholu, wspólnie z równie nietrzeźwym przyjacielem wsiedli do samochodu tancerza i wybrali się na przejażdżkę. Pech sprawił, że panowie podczas swojej wojaży zaliczyli stłuczkę z radiowozem. Zostali automatycznie skontrolowani i przewiezieni na komisariat.
Patrz też: Ostatnia salsa Wolszczak (galeria!)
Co prawda Olszewski nie siedział za kierownicą swojego BMW, ale pozwolił prowadzić samochód nietrzeźwemu koledze. Policja ma teraz dopilnować, by tancerz poniósł konsekwencje udostępnienia auta pijanemu kierowcy.
Oto kolejny dowód, że jazda na podwójnym gazie nie popłaca.