Omenaa to pół-Polka, pół-Ghanka. Jej ojciec Ghańczyk, poznał swoją przyszłą żonę we Wrocławiu, gdzie dostał stypendium lekarskie. Teraz jest wziętym kardiochirurgiem w Londynie. To tam często bywa najpopularniejsza polska pogodynka. Poza tym to także poznanianka i warszawianka. Skomplikowane? Zupełnie jak życie Omeny, która udzieliła obszernego wywiadu magazynowi "Gala".
- Ja i brat urodziliśmy się w Jeleniej Górze, ale co do imion, mojego i brata, tata był bardzo stanowczy. Imiona musiały być ghańskie. Bardzo się cieszę, że postawił na swoim, bo czuję, że imię ma wpływ na to, jacy jesteśmy (Omenna oznacza "kobietę przedsiębiorczą" w jęz. ghańskim - przyp. Gala). Omenaa to na szczęście imię łatwe do wymówienia i zapamiętania. Dostałam je po mamie taty, która uchodziła za gejzer energii i pomysłowości - zwierza się Omenaa.
Co ciekawe, mimo swojego egzotycznego pochodzenia, Omenaa nigdy nie była w Afryce? Jak twierdzi, jej ojciec nigdy nie chciał jej tam zabrać, ale to ttylko kwestia czasu, gdy się tam pojawi.
- To, że nie byłam w Afryce, to mój największy ból. Nie byłam, ale na pewno będę. Kuba, mój mąż, już mi to przyrzekł - mówi Mensah.
A jak Omenaa radziła sobie w dzieciństwie, jako "kolorowe dziecko"? Jak na kobietę przedsiębiorczą przystało, zaskakująco dobrze.
- Potrafiłam dosolić. Kiedyś z podstawówki w Jeleniej Górze wróciłam do domu z płaczem, że dwóch takich albinosów mnie przezywa. A tata na to: „To im dokop!”. Co też zrobiłam. Dostałam uwagę w dzienniczku, ale przezwiska się skończyły. Trzeba było sobie jakoś w życiu radzić.
Życie jednak Omeny nie oszczędzało także w późniejszych latach. Jej brat miał konflikty z prawem, a w wieku 20 lat zginął tragicznie. O szczegółach Mensah nie chce mówić, bo jak twierdzi, to wciąż bardzo bolesny temat w jej rodzinie.
- Jestem pewna, że gdyby żył, dopiero teraz wiedziałby, o co w życiu chodzi. Ciekawe, jaki by był dziś? Najbardziej żałuję, że nie poznał mojej córki Vaneski. Zawsze uwielbiał dzieci, umiał się nimi zajmować, bawić z nimi. Nawet w tej kwestii byliśmy inni. Długi czas deklarowałam, że nie chcę mieć dzieci w ogóle, unikałam macierzyństwa, mój brat mówił zawsze, że będzie miał dwoje albo troje. Gdyby moja rodzina mogła wpłynąć na postępowanie brata, ta straszna tragedia nie miałaby miejsca - wspomina Omenaa.
Mensah nie lubi, gdy ludzie mówią o niej, że jest pustą osobą. Na studia zarabiała sama. Miała własną firmę, która w salonach fryzjerskich plotła warkoczyki i robiła dredy. Omenaa sama szkoliła swój personel i do teraz świetnie wspomina tamte czasy. Pracowała też jako modelka w USA i Europie.
- Te doświadczenia, nie zawsze supermiłe, sprawiły, że dziś jestem bardzo świadomą osobą. Nie oceniam ludzi pochopnie, nie osądzam ich po pozorach, umiem rozpoznać mężczyzn o złych intencjach. Boli mnie, jak ludzie mówią: „Piękna laleczka, pusta, nic nie przeżyła, życie ma pewnie usłane różami, bogaty facet zarobi na nią” - mówi Mensah.
Obecnie Omenę Mensah możemy zobaczyć w TVN Style, gdzie wraz z córką Vanessą prowadzi kulinarny program "Kuchnia czynna całą dobę". Nadal pracuje też jako pogodynka w TVN, TVN24 i TVN Meteo.