On wiedział, że zginie

2009-02-27 10:00

To będzie niezwykłe wydarzenie: film o niezwykłej osobie - księdzu Jerzym Popiełuszce (37 l.), ikonie Solidarności, zakatowanym przez esbeków. - On wiedział, że go zabiją, ale chciał być z potrzebującymi go ludźmi - wspomina bohatera filmu ks. Janusz Koplewski, spowiednik i przyjaciel gwiazd.

Ten film jest skazany na sukces. Po pierwsze, bo odkrywa nie do końca znane fakty z naszej historii. Po drugie, bo osoba ks. Jerzego jest w świadomości wielu Polaków wręcz święta. Po trzecie, bo życie Popiełuszki, choć może to zabrzmieć okrutnie, świetnie nadaje się na ciekawy scenariusz filmowy.

- To bardzo dobry film, wielu powinno go zobaczyć. Zresztą myślę, że tłumy będą go oglądać. Bo to obraz pokazujący naszą historię, obnażający inwigilację... Pokazujący wielkiego człowieka. Oni myśleli, że jak go zniszczą i zabiją, to problem umrze. Ale tak się nie stało. Jego śmierć spowodowała, że ludzie jeszcze bardziej się jednoczyli, umocnili w wierze, miłości, dążeniu do celu - mówi z mocą ks. Koplewski.

Reżyserem filmu jest Rafał Wieczyński (41 l.), który do tej pory nie zmierzył się jeszcze z tego typu produkcją. Przyznaje, że to dla niego nie lada wyzwanie.

- Głównym celem tego filmu jest danie świadectwa o księdzu Jerzym - mówi reżyser. - Chcieliśmy od początku uniknąć wymyślania wątków. Mam nadzieję, że dzięki olbrzymim ilościom materiałów, które zebraliśmy na temat bohatera, udało nam się go wiernie przedstawić w filmie jako osobę odważną, uczciwą i dobrą. Pokazać kapłana, który nie potępia ludzi, a jednocześnie dużo od nich wymaga. Życzyłbym sobie, aby ten film przywrócił jego osobę naszej zbiorowej pamięci. Także w życiu codziennym. Aby stał się swego rodzaju punktem odniesienia przy podejmowaniu decyzji na co dzień - tak jak się to stało w moim przypadku.

Reżyser i scenarzysta zarazem postanowił nie zatrudniać wielkich gwiazd do swojego dzieła. To rozwiązanie bardzo podoba się ks. Koplewskiemu.

- Dobrze, że w filmie występują mniej znane osoby. Lindę i innych kojarzymy z konkretnymi rolami. A tu mamy postacie "czyste" - duchowny chwali wybór Wieczyńskiego.

Główną rolę otrzymał Adam Woronowicz (36 l.), aktor znany m.in. z roli w filmie "Chopin - Pragnienie miłości" czy serialu "Ojciec Mateusz". Twórca filmu umieścił go nawet w seminarium duchownym, aby młody aktor dogłębnie wczuł się w swoją rolę.

- Spotykałem się też z ludźmi, którzy osobiście znali księdza Jerzego. Poznałem jego matkę i braci. Przeglądałem materiały z mszy za Ojczyznę, archiwalne zdjęcia. Chciałem wiedzieć o nim jak najwięcej. Nie chciałem się obok tego tematu "prześlizgnąć", wiedziałem, że muszę to zrobić najlepiej jak potrafię - mówi Woronowicz. - Jak mi się to udało, to już ocenią widzowie - dodaje skromnie.

Obraz o życiu i męczeńskiej śmierci księdza Jerzego dzisiaj wchodzi na ekrany naszych kin.

Obejrzyj zwiastun filmu:


Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają