Edyta Górniak urodziła się w Ziębicach, ale wychowywała w Opolu. Scena amfiteatru od zawsze była dla niej magiczna. Jako dziewczynka uciekała ze szkoły, przez dziurę w płocie zakradała się na teren amfiteatru, stawała przed pustymi ławkami dla widowni i marzyła, że kiedyś zaśpiewa tam dla tłumów.
- W swojej dziecięcej wyobraźni występowałam w Opolu już od najmłodszych lat (śmiech). Ale w rzeczywistości wystąpiłam, kiedy miałam „naście”. Scena opolskiego amfiteatru to było w moim dziecięcym sercu największe marzenie. Nie było większego! - powiedziała nam Edyta Górniak w wywiadzie udzielony tuż przed tegorocznym festiwalem.
PRZECZYTAJ CAŁOŚĆ TUTAJ: Edyta Górniak o Maryli Rodowicz, Opolu i rozwodach. Cieszy się, że ludzie się rozstają? Zaskakujące słowa! [WYWIAD]
Jako dorosła artystka występowała w Opolu wielokrotnie. Gdy wróciła z konkursu Eurowizji, w którym zajęła pamiętne 2. miejsce, opolska publiczność nie pozwalała jej zejść ze sceny. Edyta Górniak bisowała kilkukrotnie wykonując swój przebój "To nie ja". W kolejnych latach zdobywała festiwalowe nagrody i świętowała w Opolu swoje jubileusze. W tym roku Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu odbywa się po raz 60. Z tej okazji redakcja "Super Expressu" postanowiła wręczyć naszą coroczną nagrodę - Złotą Okładkę "Super Expressu" - właśnie Edycie Górniak, dziewczynie z Opola, która podbiła cały świat.
- "Dziewczyna z Opola podbiła świat". To jest przepiękne! Dziękuję bardzo za to! Drogi "Super Expressie". Drodzy Czytelnicy, z którymi czasem za pośrednictwem gazety mogę się spotkać, bo gdy nie mogę zaśpiewać, to chociaż coś do Was powiem. Całe szczęście, że mimo wielu zmian na świecie cały czas możemy wykorzystywać prasę, żebyśmy mogli się komunikować ze sobą. Nie zawsze ta prasa jest prawdziwa. Ale w przypadku ostatnich lat, jeśli chodzi o moją współpracę z "Super Expressem", zawsze była bardzo przejrzysta, obiektywna, bardzo życzliwa. Dziękuję za to. A szczególnie dziękuję "Super Expressowi" za to, że kiedy kilka lat temu tu w Opolu miałam stan przedzawałowy i na własne życzenie wypisałam się ze szpitala, żeby jednak wystąpić na festiwalu, to pan Adrian z "Super Expressu" powitał mnie tutaj kwiatami. Za to, że wróciłam. Dla pocieszenia. Z wdzięczności. I ja tego nigdy nie zapomnę! - powiedziała nam wzruszona Edyta, zaraz po tym go otrzymała nagrodę od naszego dziennikarza Adriana Nychnerewicza.
Gwiazda zdradził nam, że okładka nie zostanie w Polsce.
- Okładkę powieszę tam, gdzie bywam najczęściej i gdzie czuję się jak w domu. Zabiorę ją ze sobą do Tajlandii. Chcę się nią nacieszyć - dodała.
W poprzednich latach Złotą Okładkę "Super Expressu" otrzymali m.in. Maryla Rodowicz, Alicja Majewska i Włodzimierz Korcz, Krystian Ochman a nagrodę dla Krzysztofa Krawczyka odebrała wdowa po gwiazdorze, pani Ewa Krawczyk.
Zobaczcie zdjęcia i wideo z wręczenia nagrody.