Michał Bajor od zawsze był artystą nieszablonowym. Nigdy nie był szalenie popularny, ale od kilkudziesięciu lat ma ugruntowaną pozycję w świecie muzycznym i spore grono wiernych fanów. 31 maja 2024 roku Michał Bajor miał swój wielki dzień. Tego dnia podczas festiwalu Opole 2024 (tu możesz śledzić relację z festiwalu Opole 2024) odbył się wyjątkowy recital pt. "Twoje serce do życia wystarczy" z udziałem m.in. Alicji Majewskiej, Włodzimierza Korcza i Kayah. Sam dostojny jubilat prosto ze sceny wypowiedział poruszające słowa dotyczące historii sprzed 50 lat. Wspomniał o inności. Do debiutującego wówczas w Opolu młodziana zwrócił się sam Wojciech Młynarski. - Stałem na tej scenie jako 17-latek i nie dostałem żadnej nagrody, ale tak bywa, byli lepsi. Wojciech Młynarski był przewodniczącym. Podszedł do mnie i powiedział: "nie martw się, mały, młody rudy. Nic się nie stało, nie dostałeś nagrody, to trudno, ale powiem ci coś, co cię rozchmurzy: będę cię dziś bardzo uważnie artystycznie obserwował, bo ty jesteś inny". To gdzieś zostało, otrzymałem od niego całą masę kilkudziesięciu pięknych tekstów i tłumaczeń. To największa nagroda, jaką mogłem wtedy dostać, że poznałem tego człowieka - wspominał podczas festiwalu Opole 2024 Michał Bajor.
Nie przegap: Bajor przez lata nie założył rodziny. Dopiero teraz wyznał, co za tym stoi
Zobacz naszą galerię: Michał Bajor 50 lat na scenie