To był ślub jak z bajki. W sierpniu zeszłego roku Asia i Antek ślubowali sobie „miłość, wierność i uczciwość małżeńską” w kościele św. Wojciecha w Warszawie. Ale zanim to się stało, zerwali ze sobą. Chwilę później okazało się, że aktorka jest w ciąży i byli kochankowie się zeszli. W lutym zostali rodzicami. Szybko wyszło na jaw, że ich związek nie jest sielanką. Aktorzy rozstali się, zanim ich syn pojawił się na świecie. Antek zaczął układać sobie życie z tajemniczą Izabelą, a Asia została sama z dzieckiem.
Jak dowiedział się „Super Express”, byli partnerzy doszli jednak do porozumienia i zamierzają rozwieść się szybko i bezboleśnie za porozumieniem stron. Na dodatek obojgu przyświeca wizja kolejnej rozprawy. A jest nią proces o stwierdzenie nieważności małżeństwa przed sądem kościelnym.
Zobacz: Królikowski chce częściej widywać syna! Są problemy z terminami. Komentarz Opozdy
Sama zdrada nie stanowi bezpośredniej przesłanki do tzw. „rozwodu kościelnego”. Ale prawnicy widzą szansę na unieważnienie małżeństwa aktorów.
– Jeśli w chwili ślubu kościelnego, dla jednej ze stron nie ma on znaczenia, a ślubowanie jest nieszczere, małżeństwo można uznać za nieważne – dowiadujemy się.
Nie będzie to trudne, bo już teraz ksiądz Janusz Koplewski (62 l.) nie kryje oburzenia postawą Antka.
- Tutaj widzę niestety brak odpowiedzialności. Po co był ten ślub? Antoni nie wiedział, co przysięgał? Wiara opiera się na czynach, a nie na słowach. To nie jest tak, że ślubuje się jedno, a robi się drugie – mówi nam duchowny.