Antek Królikowski w lutym został zatrzymany przez policję i poddany testom narkotykowym, które wykazały obecność w jego organizmie substancji THC czyli składnika marihuany. Aktorowi postawiono właśnie zarzut kierowania samochodem osobowym "pod wpływem substancji psychotropowej". Po przesłuchaniu na komendzie policji Antek Królikowski wydał oświadczenie, w którym wyjaśnił, co dokładnie wykryto w jego organizmie i dlaczego. Aktor zapewnia, że leczy objawy stwardnienia rozsianego medyczną marihuaną, którą kupuje w aptece. Przeczytaj więcej: Antek Królikowski wydał oświadczenie po zarzutach prokuratorskich. Żąda ujawnienia nagrań z zatrzymania!
Do swojego oświadczenia dołączył zapis treści swoich policyjnych zeznań. A z nich dowiedzieliśmy się, że Joanna Opozda miała utrudniać mu leczenie medyczną marihuaną, a nawet chcieć od niego kolosalnych pieniędzy, gdyby test narkotykowy, który mu zrobi, wyszedł pozytywnie.
"Do lutego 2022 roku leczenie marihuaną było dla mnie bardzo utrudnione, z uwagi na dezaprobatę mojej ówczesnej partnerki, która traktowała marihuanę tak samo, jak twarde narkotyki czy alkohol. W trosce o ratowanie małżeństwa z matką mojego dziecka podpisałem nawet oświadczenie, że za każdorazowe wykrycie THC w moim organizmie zapłacę 15 tysięcy zł, co też trzykrotnie uczyniłem" - zeznał Królikowski.
Joanna Opozda odpowiada Antkowi Królikowskiemu
Joanna Opozda nie wytrzymała. W piątkową noc opublikowała na swoim Instagramie długą wiadomość kierowaną publicznie do Antka Królikowskiego. Szybko ja usunęła. "Super Express" zabezpieczył jednak jej wpis.
"(...) to, że mieszasz mnie znowu w te rozgrywki i upubliczniasz, w jaki sposób starałam się walczyć z twoim nałogiem, że robiłam ci testy i ty już dobrze wiesz, że nie chodziło o marihuanę... to już jest inna sprawa" - napisała, a później poruszyła kwestie opieki nad ich synem Vincentem (1 r.). "Syna nie widziałeś ponad 3 miesiące. Alimentów dalej nie płacisz. Mieszasz mnie co chwila z błotem, kłamiesz, manipulujesz faktami, próbujesz mnie dyskredytować, opowiadając bajki, kiedy ja wychowuję i utrzymuję naszego syna. Nie interesujesz się naszym dzieckiem, a ja nie interesuję się tobą. Mam co robić. Naprawdę staram się nie zaprzątać sobie tobą głowy. Życzę ci dobrze, ale jestem na takim etapie, że nie obchodzisz mnie ani ty, ani twoje 'medyczne' skręty. Jak wiesz, wszystkie sprawy przekazałam prawnikom. Niech sąd zdecyduje, co dalej" - zwracała się aktualnego wciąż męża.
Słowa Opozdy stawały się coraz ostrzejsze. Aktorka uważa, że Antek Królikowski i jego nowa partnerka Iza chcą ją zniszczyć.
"A ty, skoro nie pomagasz, nie utrudniaj nam życia. Robisz to od samego początku, nieustannie, również poza mediami knujesz za moimi plecami i robisz takie świństwa, że naprawdę zastanawiam się, co ty chcesz osiągnąć? Czy do ciebie dociera, że największą krzywdę robisz swojemu własnemu synowi? Czy naradzając się tam z Izką jak mnie zniszczyć, bierzecie pod uwagę, że niszczycie przede wszystkim dziecko?" - napisała Joanna Opozda, apelując do Królikowskiego, by nie przepychał się z nią w przestrzeni publicznej.
Joanna Opozda po kilkudziesięciu minutach usunęła swój wpis.