Orłoś nie rusza się bez narzeczonej!

Na tę parę aż miło się patrzy. Miłość unosi się w powietrzu. Paulina i Maciej żartowali sobie, że „to ich pierwszy raz”. Trzeba przyznać, że całkiem udany. Maciej Orłoś ma znacznie większe doświadczenie w publicznych występach niż Paulina. Na szczęście tego wieczoru był ogromnym wsparciem dla ukochanej. Wcześniej ustalili pewne szczegóły w domu. - Nigdy wcześniej nie stresowałam się tak jak dziś. Przy Maćku stresowałam się bardziej niż jak sama coś prowadzę, bo wiem, że on ma ogromne doświadczenie i pomyślałam sobie, że może będzie coś oceniał, czy dobrze wszystko robię, ale ja też spoglądałam na niego i chyba było okay - uśmiecha się w rozmowie z „Super Expressem” Paulina i stwierdza, że od teraz wszystkie imprezy chciałaby prowadzić z ukochanym. - W domu podzieliliśmy się tekstem, bo to podstawa. Trochę się sprzeczaliśmy, kto co mówi - dodaje Orłoś.

Oboje byli na świeczniku momentami sprawiali wrażenie, że są tam tylko dla siebie. Posyłali sobie czułe spojrzenia, a kiedy na scenie był ktoś inny nawet buziaki. Kiedy skończyła się część oficjalna gali, chodzili ze sobą za ręce.

Wiele osób nie dawało im szans ze względu na różnicę wieku. Starają się nie przejmować komentarzami i opiniami. - Ludzi będą zawsze komentować. Obojętnie co zrobisz to będzie źle… Co mnie obchodzi zdanie osób których nie znam… Dodam, że coraz więcej jest miłych słów po naszym adresem. Ludzie podchodzą i mówią, że kibicują naszej miłości i naszemu związkowi - opowiada Koziejowska.

Trzeba przyznać, że wspólna praca jest również dochodowa. Za prowadzenie imprez mogą wspólnie zasilić domowy budżet nawet o pięciocyfrową kwotę.

Więcej w materiale wideo!